Ceny biletów komunikacji publicznej w wielu miastach idą w górę. Tym razem podobną decyzję mają podjąć radni z Białegostoku. Co na to pasażerowie?
Portal „se.pl” donosi, że białostoczanie mogą już wkrótce płacić za bilety znacznie więcej co wzbudza obecnie duże kontrowersje wśród mieszkańców.
Podwyżki od nowego roku
Niedawno władze Białegostoku poinformowały mieszkańców o planowanej drastycznej podwyżce cen biletów Białostockiej Komunikacji Miejskiej.
Według zapowiedzi, koszt biletu jednorazowego normalnego ma wzrosnąć z 2,80 do aż 4 złotych. 30-dniowy bilet imienny z kolei wyniósł by już 140 zł (teraz jest 84 zł).
fot. se.pl
O tym czy zmiany rzeczywiście wejdą w życie, radni zadecydują na sesji Radym Miasta zaplanowanej na 9 grudnia.
Jeśli uchwała zostanie zatwierdzona, mieszkańcy za bilety będą płacić więcej już od marca przyszłego roku.
Zmiana cen biletów ma na celu zmniejszenie udziału finansowania komunikacji miejskiej z budżetu miasta w formie dotacji. Działanie to wynika z prognozy przewidywanego znaczącego spadku dochodów miasta w 2020 roku, który w głównej mierze będzie spowodowany zmianą dofinansowania samorządów wprowadzony przez Sejm i Radę Ministrów Rzeczypospolitej – tłumaczą pomysłodawcy.
Internauci komentują
Wiadomość o podwyżkach oburzyła wiele osób, które wyraziły swoją negatywną opinię w internecie nie zgadzając się z zapowiadaną decyzją radnych.
Albo chleb, albo bilet.
Jak kogoś stać to jeździ samochodem, a teraz autobusy będą wozić tylko tych co i tak za bilety nie płacą.
Ktoś se jaja robi i tyle.
fot. pixabay
Litości… Ceny warszawskie? To niech rynek pracy i zarobki też będą warszawskie. Śmiech na sali.
To tyle ile na paliwo wydaje jeżdżąc do pracy.
Tak miasto stara się przekonać mieszkańców do przesiadki do komunikacji miejskiej – można przeczytać w komentarzach
Co sądzicie o takich podwyżkach? Ile u was kosztuje bilet na komunikację miejską?
Jeśli interesujesz się wydarzeniami z kraju, zobacz: Co się dzieje w domach seniora. Pękają w szwach
A także: Zaginięcie Iwony Wieczorek: tajemnicza sprawa dalej nierozwikłana. Analizujemy, co się za tym kryje
KR