Znana sieć dyskontów Biedronka stanęła ostatnio przed sporym wyzwaniem. A co ciekawe, za wszystko odpowiedzialny jest Brexit.

Ziemniaki w Biedronce cieszą się sporym zainteresowaniem ze względu na swoją cenę i jakość. Jednak z powodu spodziewanego wyjścia Wielkiej Brytanii z Unii Europejskiej, sklep zdecydował się zmienić kraj importu.

Brexit wpłynie również na nas

Od miesięcy słyszymy o wyjściu Wielkiej Brytanii z Unii Europejskiej oraz braku porozumienia co do oficjalnej umowy. Premier Boris Johnson zapewnia jednak, że 31 października to już ostateczny termin opuszczenia wspólnoty przez Zjednoczone Królestwo.

Problemy z Brexitem tworzą również wyzwania dla producentów żywności i sieci sklepów. Jeden z dyskontów, zdecydował w końcu o zaprzestania importu ziemniaków z Wielkiej Brytanii.

Biedronka potwierdziła, że niezależnie od tego czy Brexit dojdzie do skutku, czy też nie, z dniem 15 października zaprzestała skupu ziemniaków od brytyjskich producentów.

Inne ziemniaki

Wiele firm, w tym też Biedronka, z niepokojem przez dłuższy czas śledziły postępowanie w sprawie Brexitu. Niezdecydowanie Brytyjczyków oraz brak oficjalnej umowy sprawiło jednak, że sklepy zaczęły poszukiwać innych możliwości.

Jak podkreślają przedstawiciele Biedronki, jest to już teraz koniecznością. Jeśli Zjednoczone Królestwo rzeczywiście wyszłoby z Unii Europejskiej bez umowy, to brytyjskie ziemniaki w ofercie sklepu od 1 listopada byłoby nielegalne.

To pierwszy rzeczywisty wpływ finansowy, jaki wywarł na nas Brexit. Jeśli dojdzie do wyjścia Wielkiej Brytanii z Unii Europejskiej bez umowy, to posiadanie przez Biedronkę na półkach ziemniaków z naszego kraju byłoby nielegalne od 1 listopada – powiedział, przedstawiciel brytyjskiej firmy eksportowej dla Fresh Produce Journal.

Co sądzicie o takich skutkach Brexitu?

Autor: Klaudia Rumpel