Pewna kobieta po sześciu tygodniach małżeństwa z mężem-pilotem nagle straciła go z oczu. Wysłany do Europy na front już nigdy z niego nie powrócił. Prawdy o losach swojego wybranka kobieta dowiedziała się dopiero 70 lat później!
Peggy Harris była żoną przez sześć tygodni, kiedy jej mąż zaginął w akcji we Francji podczas II wojny światowej. Nikt nigdy nie próbował dowiedzieć się o losie żołnierza. Billie Harris, pilot myśliwca w ostatniej misji, na którą został wysłany w lipcu 1944 roku. Od tamtej pory Peggy nie wiedziała, co stało się z jej ukochanym. O jego losach dowiedziała się 70 lat po tamtym zdarzeniu.
Billie Harris została wymieniony przez amerykańskie władze jako zaginiony w akcji, podczas nalotu w 1944 roku. Mężowi Peggy nie udało się wrócić do domu z północnej Francji. Później, pojawiła się informacja, że siły powietrzne armii wracają do domu, a wśród żołnierzy znajduje się właśnie Billie. Nigdy do tego nie doszło.
Po czasie, Peggy dowiedziała się, że jej mąż nie żyje, został zabity na froncie we Francji i tam jest pochowany. Później, armia miała wątpliwości co do miejsca pochówki pilota.
Wdowa przez lata nie ustawała w poszukiwaniach i postanowiła wysłać list do jednego z kongresmenów w swojej sprawie. Bez efektu, jednak przez dziesięciolecia czekała i pisała do członków Kongresu – aż do 2005 roku.
Wtedy dostała informację, że Billie nadal figuruje na liście zaginionych w akcji. W poszukiwaniach postanowił pomóc kuzyn Billiego, Dane, który ustalił, że mąż Peggy najpewniej zginął w Normandii i tam właśnie został pochowany.
fot. YouTube
Nie wiedziała przez 70 lat o tym, co stało się z jej mężem. Prawda była wstrząsająca!
Nareszcie okazało się, że porucznik Billie Harris zginął w walce 17 lipca 1944 roku. Jego nagrobek jest jednym z setek jasnych białych krzyży, które zdobią tereny amerykańskiego cmentarza w Normandii.
[img desc=””]12906[/img]
Odkąd Peggy odkryła ostateczne miejsce spoczynku męża, wysyłała na jego grób bukiet kwiatów dziesięć razy w roku. Zarządcy cmentarza twierdzą, że Peggy Harris jest ostatnią wdową po żołnierzu zabitym po II wojnie światowej, która wciąż odwiedza grób zmarłego męża. Ale to nie jedyna wiadomość, którą rodzina odkryła.
Samolot Billiego został zestrzelony nad Les Ventes, małym francuskim miasteczkiem, a pilot stał się legendą wśród mieszkańców miasta – Billie D. Harris uniknął upadku nad wioską i zamiast tego poszybował do pobliskiego lasu. Wieśniacy pochowali go na miejscowym cmentarzu, wdzięczni za jego poświęcenie.
Co roku mieszkańcy miasteczka szli główną ulicą Les Ventes, którą nazwali na cześć pilota Place Billie D. Harris, aby pamiętać o jego bohaterskim czynie.