Rafał Brzozowski, jako prowadzący „Koło fortuny” musiał często mierzyć się z krytyką ze strony internautów, którzy do dziś śmieją się z jego wpadek.
Obrywało się opowiadanym przez Brzozowskiego żartom, które zdawały się bawić jedynie prowadzącego, a także nie do końca udanym muzycznym aranżacjom i błędom językowym. Byłego gospodarza to jednak nie zraża, co więcej stwierdził, że to właśnie jego błędy przyciągnęły przed telewizory nowych widzów.
Krytyka programu
Rafał Brzozowski zapewniał wielokrotnie, że w programie starał się być po prostu sobą i nie próbował na siłę udawać profesjonalnego prowadzącego. Zauważył, że nie wszystkim jego styl przypadł do gustu.
Niewielu rozumiało jego żarty, a jego błędy językowe przeszły już do historii. Paradoksalnie Brzozowski uznał, że to właśnie dzięki jego wpadkom i błędom wzrosła popularność programu i liczba jego widzów.
Zamieńmy się programami
Kierownictwo telewizji publicznej zaproponowało podmianę prowadzących i tak Rafał Brzozowski trafił do programu „Jaka to melodia” zaś Norbi do „Koła fortuny”. Uznano, że każdy z nich będzie miał w nowym programie większe pole do popisu – Norbi będzie mógł się wygadać, a Brzozowski pośpiewać.
Początkowo Brzozowski był zaskoczony propozycją TVP, bo jak stwierdził, udało mu się osiągnąć w „Kole fortuny” całkiem dobrą oglądalność. Bał się też współpracy z nową ekipą, jednak niepotrzebnie.
Jak oceniacie Rafała Brzozowskiego jako prowadzącego obu programów?
Źródło: „fakt.pl”