Świat jest pełen cudów i nie będziemy się męczyć szukaniem na to dowodów. Spośród tych ostatnich, 39-letni Pietro Giancarlo zauważył rzadkie zjawisko naturalne podczas wizyty w Parku Narodowym d’Abruzzo we Włoszech. Fotograf nie mógł przejść obok i uchwycić dziwny sopel, który wyróżniał się między innymi tym, że po dotknięciu nagle stopił się i rozlał zwykłą wodą. Jednak. gdy tylko wyciągnął rękę, wszystko wróciło.

 

Jakie cuda? Według Pietro po raz pierwszy w życiu musi się z tym zmierzyć, chociaż jako fotograf przyrody i filmowiec, dokumentalista podróżował do wielu krajów i wiele widział. Mężczyzna mimo, że po raz pierwszy stanął w obliczu tego zjawiska, natychmiast zorientował się, co jest przed nim. Jest to dobry przykład „przepływu laminarnego”, ruchu strumienia wody w taki sposób, że wszystkie warstwy w jego strukturze nie przecinają się. W rezultacie widać jednolity i idealnie przezierny strumień wody, który wygląda jak nieruchomy sopel lodu!

Oto piękny, ale wciąż uderzający przykład przepływu laminarnego

Pietro miał szczęście, park był spokojny, umiarkowanie zimny i dlatego nic nie utrudniało przepływu. Ale w domu odtworzenie takiego efektu jest znacznie trudniejsze, ale całkiem możliwe. I jeszcze więcej – co z nalewaniem zamarzniętej wody?

 

 

Sprawdź także: Starą, obskurną kuchnię odnowili małym kosztem. Mimo wszystko efekt jest piorunujący

 

Oferujemy: Najstarsza matka na świecie urodziła bliźniaczki. Osierociła swoich dzieci dwa lata po porodzie. Co się stało