Weszliśmy w konflikt praktycznie wszystkimi krewnymi męża, ponieważ zachowywali się bezczelnie i próbowali zawładnąć naszym mieszkaniem

Pokłóciliśmy się z praktycznie ze wszystkimi krewnymi męża, ponieważ zachowywali się bezczelnie i próbowali zawładnąć naszym mieszkaniem…

Trzy lata temu byliśmy w stanie kupić mieszkanie składające się z trzech pokoi. Nie wzięliśmy kredytu hipotecznego. Zebraliśmy sami środki na zakup. Cały czas pracowaliśmy, odpoczywając 4-6 godzin dziennie. Między innymi mamy małe dziecko. Do tego czasu mieszkaliśmy w strasznym miejscu. Dom był bez centralnego ogrzewania, wody, toalety. To było bardzo trudne.

Aby zarobić pieniądze, mój mąż pracował w kilku miejscach. Czasami musiał pracować w czterech miejscach jednocześnie. Krótko mówiąc, był bardzo zmęczony. Próbowałam wesprzeć ukochaną osobę w każdy możliwy sposób. W tym celu szyłam w domu do pracy, robiłam ciasta na zamówienie.

Nikt nam nie pomagał z dzieckiem. Wszyscy byli zajęci. Trudno mi o tym mówić… Pomimo wszystkich trudności udało nam się zrealizować ten cel. Mamy własne, ładne mieszkanie. Musieliśmy także przeprowadzić własne naprawy i rozwiązać niektóre problemy z sąsiadami.

Przedwczoraj rodzice męża zadzwonili do nas i powiedzieli, żebyśmy natychmiast przyjechali, bo musimy pogadać. Oczywiście, nie mogliśmy odmówić i przybyliśmy na wezwanie. Gośćmi byli także brat, bratowa i ich córka.

Ponadto okazało się, że bratowa Halina jest w ciąży.Ta rodzina jest bardzo biedna, wynajmują mieszkanie i nigdy nie mają dość pieniędzy, nawet na jedzenie. Zawsze pożyczają od nas. Ich córka musi iść do szkoły, więc kupiliśmy jej wszystko, czego bratanica męża potrzebowała.

Czy wiecie co powiedzieli? „Dajcie nam swoje mieszkanie, dopóki sami nie uzyskamy kredytu hipotecznego”. Faktem jest, że „bardzo trudno jest im mieszkać w wynajętym jednopokojowym mieszkaniu”. Do tego czasu musimy żyć z naszą teściową. No i oczywiście, że „macie tylko jedno dziecko, a my mamy dwoje. Mieszkanie wasze ma 68 metry kwadratowe, a my mamy 34.” Co oni sobie myśleli?!

Byliśmy po prostu zszokowani, nawet nie mogąc odpowiedzieć za pierwszym razem. Potem rodzina męża zaczęła mówić o tym, że nie są w stanie wychowywać drugiego dziecka.

A poród ze względu na zaliczkę na mieszkanie, to już za dużo. Jak się okazało, jesteśmy tylko bydłem handlowym. Nasze dziecko wyrośnie na prawdziwego egoistę. Nie zgodziliśmy się na to wszystko, a Halina oczywiście nam złorzeczyła, podobnie jak reszta krewnych męża…

Czy po tym wydarzeniu nadal komunikowałybyście się z tymi krewnymi?

 

 

Sprawdź także: Dominika Gwint zapytała swych fanów, w jakiej kreacji ma iść na bal sylwestrowy. Trafili w dziesiątkę

 

Oferujemy: Właścicielka zabrała psa na strzyżenie, a kiedy go zabrała, nie mogła go rozpoznać. Zdjęcia