Oto dowód na to, że seniorzy, którzy spotkali się ze sobą w drugiej edycji „Sanatorium miłości” naprawdę się przyjaźnią. Halina Bernacka przeszła przez piekło! Co się wydarzyło?
Jedna z najbardziej lubianych przez widzów uczestniczek hitowego programu TVP1 „Sanatorium miłości” przeszła przez naprawdę dramatyczną sytuację. Ostatnie miesiące okazały się dla niej naprawdę trudne, jednak pomocną dłoń wyciągnęła do niej inna kuracjuszka. Przyjaźń między panami kwitnie!
Widzowie szczególnie polubili Haliną Bernacką, choć trzeba przyznać, że kuracjuszka jest uważana za najbardziej tajemniczą uczestniczkę drugiej edycji show. Widoczne cierpienie kobiety mocno odbiło się na jej relacjach i tym, jak wyszła w programie.
– Wiem, że zjadła mnie trema. Wstydziłam się siebie… To była próba odreagowania dawnych przeżyć. Każdy dom ma swój złom. I ja odważyłam się powiedzieć o rodzinnych brudach przed kamerami – – tłumaczy gazecie „Rewia” Halina Bernacka, cytowana przez Pomponik.
fot. Instagram @sanatorium_milosci_tvp
Halina Bernacka cierpiała na trudną chorobę! Ból był nie do zniesienia, z pomocą przyszła jej koleżanka z sanatoryjnego pokoju!
66-latka po emisji programu postanowiła w styczniu udać się do sanatorium w Krynicy, a później osiadła w rodzinnych Kielcach. Chwila w lutym, gdy nie pojawiła się na nagraniu specjalnego odcinka „Sanatorium Miłości” z przeznaczeniem do emisji w Wielkanoc zaskoczyła nie tylko widzów, ale i samych kuracjuszy.
O tym, co działo się z Haliną Bernacką wiedziała jednak Iwona Mazurkiewicz, która mieszkała w trakcie programu z seniorką w jednym pokoju. Okazało się, że uczestniczka programu ma poważne problemy ze zdrowiem i nie jest w stanie poruszać się samodzielnie!
Pani Halina ma już dwa pobyty w sanatoriach za sobą, schudła kilkanaście kilogramów. Kilka lat temu przeszła wylew i miała obawy, że problemy z nogami to konsekwencja tego stanu. Wówczas dochodziła do siebie dość długo, a lekarze ostrzegali ją, że choroba może wrócić. Pojawiło się zwątpienie w to, czy powinna była zgłaszać się do programu – miesiąc na planie był ogromnie wyczerpujący.
Gdy trafiła do szpitala wyszło na jaw, ze to zapalenie stawów powoduje ból nie do zniesienia i problemy z poruszaniem się. Wtedy z pomocą ruszyła właśnie Iwona, która jest dyplomowaną rehabilitantką. Kuracjuszka przyjechała do Kielc i przez kilka dni użyczyła pomocy koleżance z pokoju. Pani Halinie groził wózek inwalidzki.
Niestety, pandemia zrobiła swoje i z obawy przed zarażeniem kobieta musiała zrezygnować nawet z pomocy Iwony.
– Leki, które przyjmowałam, obniżały odporność organizmu – wyjaśniła w rozmowie z „Rewią”.
Przez blisko dwa miesiące nie miała kontaktu z nikim, a synowie Krzysztof i Tomasz przywozili mamie paczki z żywnością, zostawiając je na wycieraczce. Córka Anna dzwoniła do pani Haliny wielokrotnie w ciągu dnia.
Kuracjuszka jednak się nie poddała i we własnym zakresie ćwiczyła, ile mogła, po wiele godzin dziennie zgodnie z zaleceniami rehabilitantów. To dało świetny efekt – na początku czerwca podczas wizyty kontrolnej dowiedziała się, że może już umawiać się na randki!
Czy w jej sercu zagości miłość?
fot. Instagram @sanatorium_milosci_tvp
Jak informował portal „Wiesz”: CZY POLSKA IKONA STYLU KORZYSTA Z ZABIEGÓW UPIĘKSZAJĄCYCH. AKTORKA MAŁGORZATA KOŻUCHOWSKA ZDRADZIŁA SEKRET SWOJEJ PIĘKNEJ URODY
Przypomnij sobie: CZŁOWIEK Z OGROMNYM POTENCJAŁEM. KIM JEST MĄŻ IZABELI JANACHOWSKIEJ I W JAKI SPOSÓB DOROBIŁ SIĘ FORTUNY
Portal „Wiesz” pisał również: WIADOMO, KIEDY MARCELINA ZAWADZKA ZNÓW POJAWI SIĘ W „PYTANIU NA ŚNIADANIE”. GWIAZDA TVP SAMA ZDRADZIŁA, KIEDY WRACA NA ANTENĘ