Znana sędzia przeżywa niełatwe chwile. Kto przyszedł jej z pomocą?

Anna Maria Wesołowska przed kamerami nie daje po sobie poznać, że przeżywa teraz trudny okres.

Po ośmiu latach znów możemy oglądać sędzię Annę Marię Wesołowską w paradokumentalnym serialu przedstawiającym procesy sądowe. Zachwyca w nim widzów dobrą kondycją i profesjonalizmem, a na jej twarzy nie ma śladu smutku.

Silna, inteligentna, dojrzała

Już w młodości Anna Maria Wesołowska odznaczała się urodą idącą w parze z inteligencją i dojrzałością. Od zawsze wiedziała, co chce robić w życiu i jak będzie wyglądało jej życie.

W wieku 18 lat trafiła na plan filmowy, ale było to tylko epizod. Swoją przyszłość związała z prawem, które ukończyła na Uniwersytecie Łódzkim.

Trudne chwile

Ostatni rok nie był dla Anny Marii Wesołowskiej najłatwiejszy. Musiała zmierzyć się z nagłym odejściem starszego od niej o 8 lat męża, z którym spędziła ostatnie pół wieku.

Mąż był dla niej ogromnym wsparciem, także wtedy, gdy musiała zmierzyć się z falą krytyki ze strony sędziów, gdy podjęła decyzję o udziale w paradokumencie TVN. Nie tylko namawiał ją, żeby się tym nie przejmowała, ale także przejął większość domowych obowiązków.

Walka o zdrowie

Niedługo po śmierci męża, Anna Maria Wesołowska musiała zmierzyć się również z problemami zdrowotnymi. W trybie pilnym musiała się poddać operacji, w której trakcie usunięto niebezpieczną zmianę w mózgu.

W powrocie do zdrowia i równowagi pomaga jej rodzina: córki, szwagier i wnuczęta. Jak przyznała kocha swoje wnuki bezgranicznie, choć mądrze. To one stanowią główne źródło radości w trudnych dla niej chwilach.

Źródło: „pomponik.pl”