Fani, którzy śledzą perypetie bohaterów serialu „M jak miłość”, przeżywają ostatnio trudne chwile. Pojawienie się Grzelaka w Grabinie nigdy nie wróży nic dobrego, a 1465 odcinek usiany będzie tragicznymi wydarzeniami związanymi właśnie z jego powrotem.

Przerażające wydarzenia odsłaniają kulisy „M jak miłość”. Janek, w którego postać wciela się Tomas Kollarik, uprzedzi Ulę, że w Grabinie pojawi się Grzelak, którego gra Jakub Kornacki. Groźny przestępca dopadnie Ulę w lesie i dotkliwie ją pobije.

Czy Ula przeżyje napaść Grzelaka?

Zła przeszłość Bartka znowu uderzy, przez co Janek po raz kolejny będzie musiał ratować Ulę z opresji. W 1465 odcinku, Morawski dowie się, że bandzior Grzelak wyszedł z więzienia i zamiera wrócić, by wyrównać rachunki. Dawny wspólnik Bartka znowu da o sobie znać.

Bartek niestety podejmie decyzję, która będzie tragiczna w skutkach. Decyzja o chwilowym rozstaniu małżonków, by uchronić Ulę przed zemstą byłego wspólnika z gangu, do którego należał Bartek, wystawi ich miłość na wielką próbę.

Demony przeszłości i Janek

Odtwórczyni roli Uli, Iga Krefft dywaguje, że być może Janek celowo wyciąga „brudy” z przeszłości Bartka, by zbliżyć się do Uli i rozdzielić ich na zawsze. W trudnych chwilach młoda kobieta może potrzebować opieki i wsparcia, co jest idealną szansą, by trafiła w ramiona Janka.

Czujność Uli zostanie poważnie uśpiona, ciężka sytuacja obciąży ją tak bardzo, że dopadnie ją totalna bezsilność, przez którą dziewczyna przestanie być ostrożna.

Gdy kota nie ma…

Janek pod nieobecność Bartka będzie się starał jak najczęściej przebywać blisko Uli, a pojawienie się Grzelaka tylko daje pretekst, by zbliżyć się do Uli. Narastające uczucie do byłej narzeczonej może przerodzić się w obsesję, której nie sposób ujarzmić.

źródło: superseriale.se.pl