Tomasz Lis mimo poważnych zarzutów ma swoich zwolenników. W obronę wzięła go właśnie Monika Richardson. Mocno zastanawiające słowa dziennikarki

Monika Richardson wykazała podejrzanie dużo zrozumienia w sprawie Tomasza Lisa.

Portal „Super Express” kontynuuje doniesienia w sprawie Tomasza Lisa, który pod koniec maja odszedł z funkcji redaktora naczelnego „Newsweeka” w gęstej atmosferze. Niedługo później pojawiły się pierwsze informacje o stosowaniu mobbingu w redakcji.

Dziennikarz został zawieszony również w radio TOK FM i musi się tłumaczyć ze swojego zachowania choć sam nie ma sobie nic do zarzucenia i nie przyznaje się do zastraszania czy wyśmiewania swoich współpracowników.

Choć Tomasz Lis został powszechnie potępiony, nadal jest spore grono osób, które wykazują dla niego wiele zrozumienia. Wśród nich jest Monika Richardson, która kiedyś sama pełniła funkcję naczelnej, ale w magazynie „Zwierciadło”.

Dziennikarka uznała, że jest to bardzo trudna i wymagająca praca.

„Oczywiście poległam w paru kwestiach, choćby takie liderowanie, bycie przywódcą, bycie dobrym szefem – trudne. Patrzę sobie dzisiaj na Tomka Lisa i myślę sobie: trudne. Ale ja wiem, przez co on przechodził” – stwierdziła Monika Richardson w wywiadzie dla „Żurnalisty”.

Dziennikarka wprost powiedziała, że sama nie potrafiła umiejętnie zarządzać pracownikami i chwilami też jej zachowanie mogło ocierać się o mobbing dlatego doskonale rozumie pozycję byłego naczelnego „Newsweeka”.

Też macie tyle zrozumienia dla Tomasza Lisa?

Tomasz Lis/YouTube: Tomasz Lis.

Zobacz, o czym jeszcze pisaliśmy w ostatnim czasie: Awantura na spotkaniu z byłą premier Beatą Szydło. Szybko zrobiło się gorąco. Dziennikarka została zwyzywana za zadawanie niewygodnych pytań

Jak informował portal „wiesz”: Tomasz Lis stracił kolejną pracę. Wiadomo już kto zastąpi dziennikarza powszechnie oskarżanego o mobbing i niewłaściwe zachowania w miejscu pracy

Ze świata znanych ludzi informowaliśmy o: Radek Majdan wrzucił słodkie zdjęcie z synkiem Henrykiem. Wystarczył jeden szczegół by rozproszyć internautów. O czym mowa

Sprawdź również ten artykuł: Zapomnijcie o drugiej waloryzacji. Prezes ZUS tłumaczy Polakom dlaczego jest to kompletnie nietrafiony pomysł. Jakie prof. Uścińska podaje powody