Telefoniczni oszuści powracają z klasycznym przekrętem. Można na tym stracić sporo pieniędzy.
Jak informuje portal tech.wp.pl, numer jest łudząco podobny do tych warszawskich, jednak oszuści dzwonią z Mali nabijając nam kosztowny rachunek.
Kosztowna rozmowa
Numer zaczyna się od „+223” co przypomina nam o kierunkowym z Warszawy. Oddzwaniając, w słuchawce można usłyszeć sygnał zakończenia rozmowy. Jeśli sami się nie rozłączymy, operator naliczy nam duży rachunek.
To klasyczny przekręt obliczony na duży zysk. Operator pobiera tylko część opłaty, a resztę przekazuje dalej aż do osoby, która wydzierżawiła numer i generowała połączenia do polskich użytkowników.
Najczęściej oszuści dzwonią z takich państw jak Wyspa Wniebowstąpienia, Kuba, a ostatnio właśnie z Mali.
Klasyczny przekręt
Sieć Orange już wcześniej ostrzegała przed podobnymi oszustwami, które pojawiają się bardzo regularnie.
Na przełomie grudnia i stycznia 2018 roku mieliśmy problemy z telefonicznymi oszustami z Kuby, a ostatnio bardzo aktywne były numery z Wyspy Wniebowstąpienia (numer zaczyna się na +247).
Jak się przed tym ochronić?
Przede wszystkim, najlepiej policzyć ile cyfr ma numer, z którego do nas dzwoniono. Polskie numery telefoniczne mają 9 liczb, a licząc z prefiksem 11.
Więcej cyfr w numerze lub brak kierunkowego +48 powinien być dla nas ostrzeżeniem. Odbierając telefon od oszustów zostajemy zapisani w ich bazie i stajemy się celem.
Jeśli chcesz wiedzieć więcej o wydarzeniach z kraju, zobacz: Szpitale wstrzymują przyjęcia pacjentów! Dlaczego?
Jeśli interesujesz się wydarzeniami ze świata, sprawdź: Dzisiaj mamy Dzień Postaci z Bajek. Pamiętacie te postacie? Która jest waszą ulubioną?