Smutne wieści płyną z Kielc. Odszedł zakażony koronawirusem profesor Wojciech Rokita. Nieoficjalna wersja tej informacji budzi kontrowersje

Profesor Wojciech Rokita, od roku 2012 kierował Kliniką Ginekologii i Położnictwa w kieleckim szpitalu na Czarnowie. Wiadomo, że zakażony był koronawirusem, lecz nie to było powodem jego śmierci.

Jak podaje portal „kielce.wyborcza.pl”, profesor podczas swojej pracy w klinice, wprowadził system zmniejszający umieralność noworodków w regionie kieleckim.

Nieoficjalny powód śmierci szokuje

Agencja Gazeta

Jest potwierdzone, że profesor był zakażony koronawirusem, jednak nie to było przyczyną jego śmierci. W ubiegłym tygodniu wrócił do kraju z urlopu, który spędzał za granicą. Według zapewnień szpitala, w którym pracował, że był w stanie dobrym i nie miał on kontaktu z pacjentkami. Nieoficjalnie jednak wiadomo, że profesor Wojciech Rokita popełnił samobójstwo.

„Bezpośrednią przyczyną nie było zakażenie
koronawirusem. Przyczyna była inna, ale nie chcę
o niej mówić. Odszedł wspaniały lekarz”– powiedział dyrektor Stemplewski

Konferencja zwołana przez dyrektora Wojewódzkiego Szpitala Zespolonego w Kielcach, Bartosza Stemplewskiego nie trwała długo. Dyrektor przedstawił jedynie krótki komunikat, w którym potwierdzone zostały wcześniejsze nieoficjalne wiadomości o zgonie profesora Rokity, który był świętokrzyskim konsultantem do spraw ginekologii i położnictwa. Jak poinformował, zakażenie koronawirusem nie było bezpośrednią przyczyną śmierci przebywającego na oddziale zakaźnym lekarza.

O tym piszą media: Nie żyje profesor Wojciech Rokita. Był zakażony koronawirusem. Nieoficjalnie: popełnił samobójstwo

Te zdjęcia wzruszają: Epidemia Koronawirusa We Włoszech. To Zdjęcia Personelu Medycznego Poruszyły Całą Europę

A.B.