Reklamowana perspektywa bogactwa a rzeczywistość emeryta – to już koniec OFE

Telewizja samej końcówki XX wieku wprost zarzuciła nas reklamami OFE, w których na pierwszy plan wysuwała się wizja zamożnego emeryta. Trudno nie przyznać, żeby w takim kształcie nie była kusząca. Tymczasem reklamowana przyszłość znacznie odbiega od współczesnej sytuacji.

Całkowity koniec OFE jest bardzo bliski. Rząd ogłosił konkretne wytyczne i zasady przekształcenia. Ale co to w praktyce oznacza dla potencjalnego emeryta?

 

Życie to nie film

„Życie to nie film, każdego czeka emerytura” – takie słowa wypowiadał Bogusław Linda w reklamie OFE Winterthur w 1999 roku. Stwierdzenie to jest bardzo dobitne, biorąc pod uwagę brawurą ucieczkę agenta specjalnego, w którego wciela się znany aktor, i… dzisiejszą sytuację.

To zresztą tylko jeden z ciekawych obrazków, które powstały na rzecz promocji Otwartych Funduszy Emerytalnych.

Wesołe jest życie staruszka

Chyba jednak tylko w telewizji. Bo po 20 latach od tamtych reklam nikt nie ma już złudzeń. Zresztą już w 2013 roku ponad połowa środków zgromadzonych w ramach Otwartych Funduszy Emerytalnych została przeznaczona na załatanie państwowego długu. A w bardzo niedalekiej przyszłości, bo już od 1 stycznia 2020 roku, rozpocznie się proces przekształcania OFE. Co to w praktyce oznacza? Każdy, kto zdecydował się na tę formę oszczędzenia, będzie musiał zdecydować, gdzie mają trafić jego zebrane środki. Wyjścia są dwa: IKE (indywidualne konto emerytalne) i ZUS.

Cała prawda o emeryturach

Średnia emerytura w naszym kraju wynosi 1066 złotych brutto, co daje jedynie 906 złotych netto miesięcznie. Nie ma większego sensu przywoływać tutaj najwyższego wynagrodzenia z tytułu prawa do emerytury (które wynosi 20 tys. złotych), bo to właśnie ta pierwsza jest najczęściej wypłacana.

Niewesoła wizja przyszłości

Przyszłość pod względem wysokości emerytur nie kreśli się jednak wcale lepiej. Co więcej, sytuacja ta będzie ulegała coraz większemu pogorszeniu. Wszystkiemu winny jest niż demograficzny, który sprawia, że przybywa emerytów, a liczba osób w wieku produkcyjnym maleje. Według wyliczeń osoba czynna obecnie na rynku pracy otrzyma emeryturę w wysokości zaledwie 31 procent swojej pensji.

Cudowne rozwiązanie?

Remedium na tę krytyczną sytuację mają być PKK (Pracownicze Plany Kapitałowe). Nie wywołują jednak już podobnego entuzjazmu jak niegdyś OFE. Biorąc pod uwagę zawiedzione nadzieje, przewiduje się, że skorzystają na nich jedynie instytucje finansowe.

 

Osoby, które niegdyś uwierzyły w świetlaną przyszłość OFE, muszą teraz pogodzić się z zawiedzioną nadzieją. Trzeba przyznać, że Bogusław Linda wcale tak bardzo się nie pomylił.

 

Źródło: onet.pl

Emerytury pod znakiem zapytania: PRZERAŻAJĄCE LISTY OD ZUS-U Z WYSOKOŚCIĄ PRZYSZŁYCH EMERYTUR

Dane ZUS-u nie kłamią: NAJNIŻSZA EMERYTURA W POLSCE WYNOSI 4 GROSZE. ILE WYNOSI NAJWYŻSZA?

KK