Każdy pamięta zdjęcia z Placu świętego Piotra, kiedy papież Jan Paweł II upada trafiony kulą zamachowca. O skutkach tego zdarzenia przez długi czas niewiele się mówiło, a cała prawda wyszła na jaw dopiero po śmierci papieża Polaka. Jeszcze mniej mówiło się o drugim zamachu na jego życie.
Jan Paweł II miał początkowo nie zwracać szczególnej uwagi na kult Matki Bożej Fatimskiej, ani na objawienia, jakie leżały u jego podstaw. Papież dostawał wiele zaproszeń od biskupa portugalskiego Alberto Cosme de Amarala, jednak zdecydował się tam wybrać dopiero po zamachu na swoje życie przeprowadzonego przez Alego Agce.
Pielgrzymka do Fatimy
Jak podaje portal „Interia”, Jan Paweł II miał się zainteresować objawieniami fatimskimi dopiero po zamachu na jego życie przeprowadzone przez Alego Agce. W 1982, kiedy biskup portugalski powtórzył zaproszenie, papież bez wahania zdecydował się pojechać, by podziękować Matce Bożej za uratowanie życia 13 maja 1981 roku.
Papież pojawił się w Portugali rano 12 maja 1982 roku. Początek wizyty przebiegał zgodnie z zaplanowanym terminarzem. Zaczęło się od spotkania z prezydentem António Ramalho Eanesem oraz członkami tamtejszego episkopatu. Następnie udał się do zakonu franciszkanów a stamtąd do Fatimy, gdzie miał celebrować mszę.
Pod sanktuarium maryjnym zgromadził się tłum wiernych, którzy chcieli uczestniczyć w tym wyjątkowym wydarzeniu. Wśród nich znajdował się jednak człowiek, który zamierzał zabić Jana Pawła II, był to 32-letni hiszpański ksiądz Juan Fernandez Krohn.
YouTube/TV Trwam
Próba zamachu
Hiszpan pod sutanną ukrył bagnet, którym zamierzał zadać papieżowi śmiertelny cios. Przeciskał się przez tłum nieświadomych niczego ludzi. W tym czasie Jan Paweł II przewodniczył procesji przechodzącej z Kaplicy Objawień do ołtarza głównego.
Kiedy Jan Paweł II znajdował się na schodach 32-latek wbiegł na schody i próbował dźgnąć papieża w serce krzycząc „Precz z papieżem”. W ostatniej chwili powstrzymali go gwardzista szwajcarski wspólnie z agentem służb specjalnych.
Jan Paweł II odwrócił się w stronę zamachowca i go pobłogosławił. 32-latek miał wówczas odkrzyknąć „Oskarżam cię o niszczenie Kościoła! Śmierć Soborowi Watykańskiemu!”. Papież odprawił mszę i dopiero wtedy zauważono, że zamachowcy udało się zranić Ojca Świętego.
Rany
Papież Polak odprawił msze, w trakcie której nikt nie zauważył, że Jan Paweł II krwawi. Kilka warstw szat liturgicznych pozwoliło skutecznie ukryć ten fakt. Dopiero po zakończeniu liturgii, już w prywatnych pokojach współpracownicy Ojca Świętego zauważyli zadaną ranę. W Watykanie przez lata się o tym nie mówiło.
Dopiero kilka lat po odejściu Jana Pawła II do domu Ojca, kardynał Stanisław Dziwisz przyznał, że papież został wówczas ranny. „Dziś mogę to powiedzieć, do tej pory utrzymywaliśmy to raczej w dyskrecji. On poranił Ojca Świętego. Niemniej w ten sposób, że Ojciec Święty mógł zakończyć całe nabożeństwo. Dopiero, gdy wrócił do pokoju zobaczyliśmy, że sutanna jest zakrwawiona, że go jednak tym nożem poranił” – powiedział w 2008 roku.
interia.pl
Zaskoczyła was wiadomość o drugim zamachu?
To też może cię zainteresować: Przepowiednia ojca Pio odnosząca się do Jana Pawła 2 sprawdziła się, choć wówczas nikt się tego nie spodziewał
Zobacz, o czym jeszcze pisaliśmy w ostatnich dniach: Przepowiednia ojca Pio odnosząca się do Jana Pawła 2 sprawdziła się, choć wówczas nikt się tego nie spodziewał
A.W.