Pożar w jednym z polskich miast. Bohaterski czyn mężczyzny: wyniósł starszego sąsiada z pożaru i próbował gasić płomienie

Wyjątkową odwagą wykazał się 37-latek z Nowego Miasta w okolicach Płońska, który z pożaru uratował swojego 90-letniego sąsiada. Pożar wybuchł we wtorek 28 kwietnia w późnych godzinach wieczornych. Ogień pojawił się w kotłowni budynku gospodarczego . Mężczyzna uratował 90-latka i wrócił by ugasić ogień. Strażacy znaleźli go na podłodze.

Ogień pojawił się w kotłowni budynku gospodarczego znajdującego się przy ul. Gościmińskiej w Nowym Mieście niedaleko Płońska. Budynek funkcjonował częściowo jako budynek mieszkalny. Gdyby nie odważny 37-latek, pożar mógł się skończyć tragicznie dla mieszkającego tam 90-letniego mężczyzny.

YouTube/Polish Emergency

Pożar

Jak podaje „Super Express”, ogień pojawił się we wtorek 28 kwietnia po godzinie 21. Przyczyną pożaru było „niewłaściwe użytkowanie urządzeń grzewczych na paliwo stałe”. Gdyby nie bohaterski wyczyn 37-latka w pożarze zginąłby 90-letni mieszkaniec budynku i sam zaczął gasić płomienie.

„Pierwsi na miejsce zajechali strażacy-ochotnicy z Nowego Miasta. Znaleźli mężczyznę, który leżał na podłodze i z węża ogrodowego próbował sam coś gasić” – relacjonował portalowi Płońsk w sieci Janusz Majewski, zastępca Komendanta Powiatowego PSP w Płońsku.

Strażacy ewakuowali 37-latka z palącego się budynku i podali mu tlen. Zarówno on, jak i starszy mężczyzna uskarżali się na bóle. Zdecydowano się na wezwanie pogotowia, które udzieliło obu poszkodowanym pomocy na miejscu. Trzeba przyznać, ze zachowanie 37-latka zasługuje na pochwałę, bo wykazał się niebywałą odwagą.

YouTube/ Holi562

Jak oceniacie postawę 37-latka?

To też może cię zainteresować: Skandaliczna sytuacja na SOR-ze. 91-letnia seniorka nie doczekała się pomocy medycznej. „Lekarka stwierdziła, że to nie ten rejon”

Zobacz, o czym jeszcze pisaliśmy w ostatnich dniach: Trzej mężczyźni czekali na babcię w pobliżu bankomatu. Emerytka dała niesamowitą nauczkę. „Nie obchodziło ich, że jestem emerytką. Nie miałam wyboru, musiałam działać”

A.W.