Poruszające wyznanie Witolda Paszta dotyczące stanu jego zdrowia. Artysta zdradził, co trzyma go przy życiu

Jak podaje portal „Super Express”, Witold Paszt, artysta i trener w porgamie „The Voice Senior”, przed kilkoma miesiącami zakaził się koronawirusem. Pomimo upływu czasu powikłania po Covid-19 wciąż dają o sobie znać. U 68-letniego piosenkarza zakażenie przebiegało bardzo ostro. Do dziś ma problemy z poruszaniem się. Artysta zdobył się na poruszające wyznanie, wskazując, co pomaga mu w walce z chorobą.

Poruszające wyznanie Witolda Paszta o chorobie

Witold Paszt nie ukrywa, że przebyte przez niego zakażenie wirusem SARS-CoV-2 i wywołana nim choroba Covid-19 były dla niego bardzo dramatycznym momentem. W rozmowie z dziennikarzami „Faktu”, artysta zdradził, że miał poważne problemy z oddychaniem, a przejście dwóch kroków prowadziło niemal do omdlenia. Choć najgorsze ma już za sobą, wciąż nie odzyskał pełnej sprawności.

Witold Paszt zdradził, że choć nie ma już problemów z oddychaniem, to nadal odczuwa znaczne osłabienie organizmu. Przyznał, że nadal ma słabe nogi, ale stara się skupiać na postępach, jakie udaje mu się zrobić. Piętno, jakie odcisnęła na wokaliście choroba, widać gołym okiem. Artysta schudł i zmizerniał.

 

 

View this post on Instagram

 

A post shared by Witold Paszt (@witoldpaszt)

To trzymało go przy życiu

Covis-19 nie jest jedyną tragedią, z jaką Witoldowi Pasztowi przyszło się zmierzyć w ostatnich latach. W lutym 2018 roku odeszła jego ukochana żona. Kochał ją przez pół wieku i z trudem przyszło mu pogodzić się z tą ogromną i niespdziewaną stratą. Na szczęście miał jeszcze córki, do których miłość trzymała go przy życiu.

To właśnie jedna z jego córek, Natalia stanowczo zabroniła mu się zamykać w czterech ścianach i kazała wziąć się do pracy – to miało być lekarstwo na poradzenie sobie ze stratą. Z perspektywy czasu Witold Pasz wie, że to była dobra rada. Zamykając się w domu, wpadłby w depresje, a przecież, jak sam mówi „trzeba żyć dalej… mimo wszystko”.

Teraz może się cieszyć z nowej miłości, jaką jest jego 10-miesięczna wnuczka Nadia. Kiedy tylko zobaczył ją po raz pierwszy, od razu oszalał na jej punkcie. Mała Nadia stała się oczkiem w głowie dziadka, który chętnie pomaga córece w opiece nad córeczką. Teraz ona daje mu siłę do walki o swoje zdrowie i życie.

 

 

View this post on Instagram

 

A post shared by Witold Paszt (@witoldpaszt)

Trzymamy kciuki i mamy nadzieję, że panu Witoldowi Pasztowi uda się przezwyciężyć problemy zdrowotne.

To też może cię zainteresować: Katarzyna Cichopek opowiedziała o trudnych chwilach w małżeństwi. Zdradziła również dlaczego zdecydowała się porzucić karierę zawodową

Zobacz, o czym jeszcze pisaliśmy w ostatnich dniach: Czy czeka nas waloryzacja 500 plus? Minister rodziny i polityki społecznej Marlena Maląg zabrała głos w sprawie

O tym się mówi: Kolejna podwyżka uderzy nas po kieszeni. Od 1 lipca zapłacimy znacznie więcej za wiele towarów