Oliwia Bieniuk odpadła z „Tańca z gwiazdami”. Młoda celebrytka skomentowała swoją porażkę. Wspomniała o hejcie w mediach społecznościowych

Córka Jarosława Bieniuk i Anny Przybylskiej wczoraj zatańczyła w półfinale już po raz ostatni.

Oliwia Bieniuk zakończyła swoją przygodę w programie tanecznym na trzecim miejscu, a do finału przeszła ostatecznie Magdalena „Kajra” Kajrowicz tańcząca z Rafałem Maserakiem oraz Piotr Mróz w parze z Hanną Żudziewicz.

Jak poinformował portal „Jastrząb Post”, młoda celebrytka nie była zbytnio zaskoczona tym werdyktem.

Ulga i obawa przed hejtem

Oliwia Bieniuk zdążyła już skomentować wyniki wczorajszego odcinka „Tańca z gwiazdami” gdzie trenowała z Michałem Bartkiewiczem. Zgodnie z opinią jurorów, choć widać u niej wielki progres, nie ma ona talentu tanecznego. Zgodzili się z nimi także widzowie i ostatecznie świeżo upieczona 19-latka odpadła.

Celebrytka w wywiadzie powiedziała, że przyjęła decyzję pozytywnie ponieważ zdaje sobie sprawę, że wiele osób było przeciwko dostaniu się przez nią tak daleko.

„Hejt byłby ogromny, więc poniekąd odchodzę z ulgą, bo wiem, z czym musiałabym się zmierzyć po finale. (…) Ale myśmy się spodziewali z Michałem takiego werdyktu, więc byłam na to przygotowana” – uznała Oliwia Bieniuk.

Ostatecznie program będzie wspominać bardzo dobrze. Dumny z jej występów jest również jej tata. Jarosław Bieniuk uznał, że jego córka pokazała spore samozaparcie i ambicję.

Zobacz, o czym jeszcze pisaliśmy w ostatnim czasie: Ceny produktów spożywczych idą w górę. Jedna z zaskoczonych klientek pokazała ostatni rachunek ze sklepu. Skąd się wzięła taka drożyzna

Jak informował portal „wiesz.io”: Unia Europejska wróciła do tematu zniesienia zmian czasu z letniego na zimowy i odwrotnie. Czy w tym roku przestawimy zegarki już po raz ostatni

Z życia znanych ludzi informowaliśmy o: Conrado Moreno zaskoczył swoich fanów. Popularny prezenter wyznał, że chodzi na terapię. Jakie ma powody

Sprawdź również ten artykuł: Zaskakujące zmiany odnośnie chrztu świętego dla dzieci. Kościół katolicki zdecydował się wprowadzić mało popularną decyzję. Jakie stoją za tym powody