Niesamowita historia pewnego kota. Zamiast łapać myszy, postanowił pomóc firmie, w której pracował jego właściciel

Czasem zwierzęta są znacznie sprytniejsze i bardziej rezolutne niż się nam wydaje. Temu kociakowi znudziło się mozolne łapanie myszy i postanowił znaleźć sobie znacznie bardziej „dochodowe” zajęcie!

Pracownicy biura, w którym przebywał ten sprytny kotek codziennie rano zachodzili w głowę, skąd bierze się masa banknotów na podłodze. Kot został „zatrudniony” w biurze nie tylko jako „żywa maskotka”, ale jego głównym zadaniem miało być właśnie łapanie myszy. To zadanie było dla niego zbyt pospolite i postanowił – zamiast przynosić szefostwu kolejne martw gryzonie – podreperować kondycję finansową firmy (albo zawartość własnej spiżarni z saszetkami karmy…)

Ten kot miał jedno zadanie – łapać myszy. On wybrał inna ścieżkę „zawodowej kariery”

Gdy okazało się, że w biurze agencji reklamowej GuRuStu w Tulsie w stanie Oklahoma zaległy się myszy w przynależącej do budynku piwnicy szefostwo zdecydowało, że czas zatrudnić kota, który rozprawi się z problemem. Nic nie dawały bowiem trutki, ani pułapki. Jeden z pracowników postanowił wykorzystać własnego kota do pozbycia się problemu i zaczął przychodzić z nim do biura.

Już od pierwszego dnia było widać, że futrzak nie moa ochoty walczyć z epidemią gryzoni w piwnicy, za to uwielbia wylegiwać się w słońcu i obserwować przechodniów zza szyby. Nikomu to jednak nie przeszkadzało i kot stał się częścią biura.

Adding these two photos to my album, “Funds Raised by CASHnip Kitty”. Thank you to all my generous friends for everything you do to help Tulsa Day Center!!

Posted by CASHnip Kitty on Monday, January 6, 2020

Przedsiębiorczy kot wywołał w biurze prawdziwe zamieszanie

Po kilku dniach pracownicy agencji zauważyli, że kot, zamiast łapać myszy, zaczyna gromadzić banknoty niewiadomego pochodzenia! Szybko okazało się, w jaki sposób kot dorobił się sporego majątku. Wszystkim opadły szczęki!

Mieszkańcy miasta, który kot z lubością obserwował przez szyby i przeszklone drzwi agencji zaczęli zasilać futrzastego czworonoga gotówką wciskaną przez szparę w drzwiach wejściowych. Kotek łapał banknoty w łapki i od razu uciekał. Po mieście szybko rozeszła się wieść o śmiesznym kocie i ten sposób zabawiając przechodniów kot zyskał spory zastrzyk gotówki!

Okazuje się, że kot zupełnie nieświadomie stał się dobroczyńcą, bo pracownicy agencji postanowili przeznaczyć zebrane przez niego fundusze na pomoc bezdomnym zwierzętom. Mruczący filantrop doczekał się stałego etatu w biurze!