Najstarsza córka i jej rodzina wprowadzą się do mnie. Ta sytuacja jest dla mnie zbyt dużą zmianą

Moja najstarsza córka ma równe prawa do domu, w którym mieszkam. W związku z tym myśli o wprowadzeniu się, ale ta myśl doprowadza mnie do szału. Kocham ją, ale współczuję zięciowi. Lubię towarzystwo swoich wnuków, ale takie duże zmiany są dla mnie bardzo niewygodne.

Czuję się bardzo komfortowo sama ze sobą, ale jeśli w moim domu powstanie ten rodzinny hotel, to będę musiała coś znieść, gdzieś się przenieść.

Cóż, w środku nocy pobiegam do toalety… Teraz trzeba będzie się ubrać, bo w samej koszuli nocnej będę się wstydziła. Poza tym, gdy w domu jest ktoś jeszcze czuję, że jest tłok. Co będzie, jak wprowadzi się o wiele więcej osób, niż jedna?!

Introwertycy mają prawo do szczęścia we własnym towarzystwie!

Mam tak od zawsze, od najmłodszych lat nie lubiłam zbytnio towarzystwa innych osób. Moja mama była bardzo zadowolona z tego, jak spokojnie bawiłam się w kącie i nikomu nie przeszkadzałam.

Świetnie sobie radzę bez towarzystwa — wolę to. I nie spieszy mi się, żeby się z kimkolwiek zaprzyjaźnić. Komunikuj się — tak, mogę, ćwiczę, ale nie spieszy mi się, żeby podejść bliżej, zwyczajnie nie czuję takiej potrzeby.

Zbliżam się już do pięćdziesiątych urodzin, za późno na zmianę przyzwyczajeń. Oczywiście był czas, kiedy moja córka mieszkała ze mną, jakoś nam się udało to przetrwać, ale teraz nie chcę tych eksperymentów. To prawda, że ​​w tym przypadku moje ukochane wnuki będą w zasięgu moich oczu.

Zastanawiam się, czy warto.

A argumenty córki są rozsądne — jej mąż dużo załatwi w domu, sporo naprawi, gdyż ja się nie znam na naprawach i remontach. Tak, a przestrzeń pozwala każdemu wygodnie się zakwaterować i nie być zatłoczonym.

Wydaje mi się, że próbuję nastroić się na najlepsze, ale jakoś się niepokoję, więc myśl o przyszłych zmianach nie daje mi spokoju.

Ważne jest, abym nadal mogła cieszyć się ciszą i spokojem…

Nie nudzę się bez komunikacji na żywo, mam wiele ciekawych rzeczy do zrobienia. Może razem zamieszkamy, ale nie jestem do tego przekonana…

To też może cię zainteresować: Krzysztof Jackowski nie kryje obaw. Jasnowidz z Człuchowa nie ma dla nas dobrych wiadomości. Co może nas czekać w najbliższych dniach

Zobacz, o czym jeszcze pisaliśmy w ostatnich dniach: Ryszard Rynkowski wraca na scenę po interwencji żony? Jej pomysł był strzałem w dziesiątkę

O tym się mówi: Cały kraj pod śniegiem? Prognozy pogody nie pozstawiają złudzeń. Kiedy należy spodziwać się największych opadów i co jeszcze szykuje dla nas pogoda