Monika Zamachowska zdecydowała poskarżyć się na zgromadzenia w centrum handlowe, chociaż sama była jednocześnie w galerii. Rozsądnie?
Stan epidemiczny spowodowany COVID-19 z pewnością wywołał zmiany w naszym życiu codziennym. Ponad miesiąc temu w Polsce powstała „druga fala” choroby, przez którą rząd znów wprowadził wiele ograniczeń. Są przecież zdania, że nieczynne teatry lub lokali gastronomiczne zamiast kościołów nie ma nic wspólnego z opieką o Polaków.
W gronie przeciwniczek nieczynności miejsc kultury podczas epidemii COVID-19 jest Monika Zamachowska. Dziennikarka nie jedynie zabierała głos się dyskutując o realizowanych obostrzeniach i zapewnia, że w większej części sytuacjach są one bezsensowne. Nieczynne są bowiem pewne miejsca, a reszta, nie rzadko więcej narażona na zakażenie, nadal są czynne.
Ostatnio gdy liczba zachorowań trochę się zmniejszyła, władze znów ułatwili restrykcje i czynne są galerie handlowe. Polacy wykorzystali szanse i zgromadzeniami ruszyli do galerii handlowych. M.in okazała się również Zamachowska, która sfotografowała tą chwile i podzieliła się zdjęciem na swoim Instagramie. Dodała do publikacji swoją szczerą i ostrą wypowiedź.
Ludy ruszyły… Arkadia dzisiaj. Boszsz, jak dobrze, że teatry, restauracje i siłownie zamknięte, bo naprawdę byłoby ciężko z tym dystansem społecznym…. A tak możemy się czuć bezpieczni. Niech to szlag – dodała niespokojnie.
Fot. screen Instagram @monikazamachowska
Na żal Monika nie zwróciła uwagę na to, że śpiesząc do centrum handlowego sama okazała się przyczyną pojawienia się zgromadzeń, na które potem się skarży. Znajdując w galerii i spodziewając, że innych w niej nie ma, wywołała kontrowersji swoich wielbicieli. Ci od razu jej to dali do zrozumienia, a za niedługo nawet doczekali się komentarzu.
Pani też tam była, skoro jest fota? – zapytała jedna z wielbicielek.
Byłam. Niestety… – stwierdziła Zamachowska.
Z z kolei Monika postanowiła wejść w kontrowersji, w której znowu zwróciła uwagę na pogląd, że nieczynne teatry i otwarte galerii handlowe są pomyłką.
Autor zdjęcia też tam ruszył – napisała fanka.
A wolałby pójść do teatru autor ten. Albo do knajpy, na kolację z przyjaciółmi. Ale nie. Zakupy trzeba robić, żeby panu Morawieckiemu firmy odzieżowe nie plajtowały. Inne mogą, trudno – skomentowała niespokojnie.
Jak informował portal „Wiesz”: Informacje Z Rządu Pocieszą Polaków. Wsparcie Kontynuowano Do 24 Grudnia. Opiekunom Zapewnili Pomoc Finansową
Przypomnij sobie: Zapłacimy Za Wejście Do Galerii Handlowych? Pomysł Polityka Oburza