Martyna Wojciechowska i Przemysław Kossakowski dostali już rozwód. Wyciekły właśnie pierwsze szczegóły tej sprawy. Mało kto się tego spodziewał

Para rozstała się już w ubiegłym roku, ale na rozprawę musieli długo poczekać. Są już jednak po rozwodzie. Co wiadomo?

Martyna Wojciechowska i Przemysław Kossakowski wydawali się idealnie dobraną parą dlatego tym większe było zdziwienie gdy ich małżeństwo rozpadło się zaledwie po kilku miesiącach.

Dziennikarz wyprowadził się z domu i zaczął układać życie na nowo. Nieco większe problemy z pogodzeniem się z sytuacją miała podróżniczka, która nie ukrywała zaskoczenia rozwojem sytuacji.

Para musiała jednak poczekać na rozprawę rozwodową, ale jak podaje portal „Super Express” jest już po sprawie. We wtorek 26 lipca Martyna Wojciechowska i Przemysław Kossakowski dostali rozwód.

Do mediów trafiły tez już pierwsze szczegóły pomimo, że wszystko zostało przeprowadzone przez warszawski Sąd Okręgowy w zdalnym trybie.

Jak udało się ustalić, wniosek o rozwód złożył Przemysław Kossakowski. Co więcej, wyrok zapadł właśnie z orzeczeniem o winie, a nie przy obopólnym porozumieniu stron.

Za winnego rozpadowi małżeństwa został uznany dziennikarz. Jak podaje informator, Martyna Wojciechowska zdołała przedstawić przekonujące dowody. Wyrok nie jest jednak prawomocny więc jej były mąż będzie miał szansę się od niego odwołać.

Spodziewaliście się tego?

Zobacz, o czym jeszcze pisaliśmy w ostatnim czasie: Ministerstwo Edukacji i Nauki chce wprowadzić kolejne poprawki od września. Tym razem chodzi o naukę zdalną. Jak to ma wyglądać w nowym roku szkolnym

Jak informował portal „wiesz”: Kiedyś zakazane, a dziś uwielbiane. Sto lat temu tych imion rodzice nie nadawali swoim dzieciom. Jakie były ku temu powody

Ze świata znanych ludzi informowaliśmy o: Małgorzata Rozenek-Majdan powróciła wspomnieniami do starań o miano „Perfekcyjnej Pani Domu”. Musiała zrobić coś specjalnego by dostać ten program

Sprawdź również ten artykuł: Najbardziej irytujący zwyczaj Polaków na plaży może być surowo ukarany. Praktykujący parawaning wcale nie są bezkarni. Jak to wygląda według przepisów