Mama św. pamięci Kacperka ma pretensję do śledczych. Chodzi o koparkę

9 maja odnaleziono maleńkie ciałko św. pamięci Kacperka. Po dwóch tygodniach poszukiwań, pani Joanna – jak sama stwierdziła – mogła poczuć ulgę wiedząc, gdzie jest jej zaginiony syn. Jakkolwiek to brzmi, emocje w takich sytuacjach sprawiają, że z człowieka pozostaje wrak.

Jak można było usłyszeć na nagraniach, które publikowaliśmy ostatnimi czasy, mama chłopca nie miała pojęcia o tym, że w dzień zaginięcia, jej synek otrzymał w prezencie od sąsiada zabawkę.

Jak podaje „Fakt”, dziennikarze portalu udali się na miejsce tragicznych zdarzeń i ustalili, że śledczy nie informowali pani Joanny o ważnych faktach dotyczących prowadzonej sprawy.

„To zabawka, którą chłopiec dostał od sąsiada”

YT

Dlaczego śledztwo i poszukiwania trwały tak długo? To pytanie zadali dziennikarze Faktu. Inną kwestią jest to, czy pani Joanna ma słusznie pretensję do śledczych o to, że obrali złą strategię poszukiwawczą, która przedłużyła poszukiwania. Dziennikarka marcelina Ławińska zabrała głos w tej sprawie w poniedziałkowym programie „Koronawirus. Raport Faktu”.

Pretensje to może zbyt wielkie słowo. Na pewno nie informowano jej w trakcie śledztwa o niczym istotnym. Chodzi np. o kwestię koparki. To zabawka, którą chłopiec dostał od sąsiada w dniu zaginięcia.

Gdy matka już dowiedziała się, że śledczy na nią trafili, nie wiedziała, o jaką zabawkę chodzi. Z drugiej strony do dziś nie ma pewności, że chodzi o tę samą koparkę. Pewne jest jednak to, że gdyby jej o tym powiedziano, to bardziej by się nastawiła na opcję z rzeką.

Fakt

Z wywiadów z mamą dziecka wiadomo, że gdy przyjechała na działki w dniu zaginięcia Kacperka, Rafał B. wsiadając do jej samochodu wspomniał o „jakiejś koparce”, ale pani Joanna nie zrozumiała, o co mu chodziło.

 

Przepowiednia Ojca Pio: Przepowiednia Ojca Pio Odnosząca Się Do Jana Pawła 2 Sprawdziła Się, Choć Wówczas Nikt Się Tego Nie Spodziewał

To też może cię zainteresować: Papież Franciszek zwrócił się do wiernych w całej Europy. Nie wszyscy przyznają mu rację

A.B.