Jesień jest nierozerwalnie związana z grzybami. W Polsce kultura grzybowa jest nadal bardzo popularna, a gdy robi się trochę chłodno, pojawiają się zbieracze grzybów. Nasze lasy są bogate w wiele jadalnych gatunków grzybów, a wiele tradycyjnych potraw nie obejdzie się bez grzybów. Niestety tegoroczna susza oznacza, że liczba miejsc do „polowania na grzyby” znacznie spadła. Należy pamiętać, że kiedy zbieramy borowiki i łamiemy przepisy, ryzykujemy zapłacenie grzywny w wysokości 500 złotych.
Oczywiście kara za zbieranie grzybów może wydawać się żartem, ponieważ nie jest to zabronione. Są jednak rzeczy do zapamiętania. Przede wszystkim jest to zaśmiecanie lasów. Anna Malinowska, rzeczniczka prasowa Dyrekcji Generalnej Lasów Państwowych, mówi żе, śmieci to prawdziwa plaga.
Niewiele osób potrafi uszanować środowisko i przynosi śmieci do miejsca przeznaczenia.
Drugi punkt to niewłaściwe zaparkowanie samochodu. Wiele osób przejeżdża setki kilometrów samochodem, który następnie trzeba gdzieś zaparkować. Jeśli zostawimy samochód w niewłaściwym miejscu w lesie, może to doprowadzić do nałożenia grzywny w wysokości do 500 złotych.
– Jeżeli wjedziemy autem do lasu i zostawimy to auto w lesie, a nie zostawimy go na parkingu, możemy dostać mandat. Tak samo można dostać mandat za zaśmiecanie, a to jest plaga. Nikt jednak nie wystawi mandatu za zbieranie grzybów – powiedziała Malinowska w rozmowie z Wirtualną Polską.
Należy pamiętać, że nie możemy bezkarnie zbierać grzybów w każdym lesie. Sytuacja jest prosta w przypadku Lasów Państwowych, gdzie zbieranie grzybów jest legalne, w przypadku Parków Narodowych tak nie jest. Таm kończy się jurysdykcja Lasów Państwowych, a władze parku decydują, czy zbieranie grzybów jest legalne, czy nie.
źródło: superbiz.se.pl