Żył tam stary człowiek, miał wiele dzieci i wnuków. Miał doświadczenie życiowe i wielką mądrość.
Stary człowiek uczył swoje wnuki, pouczał je, opowiadał o swoim życiu i lekcjach, jakie z niego wyciągnął. Pewnego dnia najstarszy wnuk zapytał swojego dziadka:
– Jak udało Ci się zachować takie opanowanie i spokój? Tak wiele przeszedłeś!
– Drodzy, zawsze starałem się chronić swoje serce przed pokusą. Kiedy byłem młody, stary ksiądz nauczył mnie trzech rzeczy. Codziennie wychodząc z domu robiłem to:
Najpierw podniosłem oczy ku niebu, żeby przypomnieć sobie: jest mój Ojciec Niebieski, On mnie strzeże, chroni i prowadzi…
Po drugie, spojrzałem w dół na ziemię – w tym momencie zdałem sobie sprawę, jak mało miejsca potrzeba na mój grób…
Po trzecie, zwróciłem swój wzrok na chorych, krzywych, ślepych, głuchych, biednych, głodnych, bezdomnych i przepełnionych wdzięcznością za to, co mają.
W ten sposób, moje dzieci, udało mi się znieść wszystkie kłopoty i trudności, pozostać szczęśliwą i beztroską istotą. Żyłem z Bogiem w pokoju i radości, czego Wam wszystkim życzę.
Historia starszego człowieka jest bardzo pouczająca! Wiele osób powinno słuchać rady mądrego kapłana.
To też może cię zainteresować: Krzysztof Jackowski nie kryje obaw. Jasnowidz z Człuchowa nie ma dla nas dobrych wiadomości. Co może nas czekać w najbliższych dniach
Zobacz, o czym jeszcze pisaliśmy w ostatnich dniach: Ryszard Rynkowski wraca na scenę po interwencji żony? Jej pomysł był strzałem w dziesiątkę