Krzysztof Kowalewski odszedł zanim zdążył zrealizować swoje marzenie. Czego chciał wybitny aktor, którego straciliśmy w ubiegłym tygodniu

Krzysztof Kowalewski zmarł 6 lutego w wieku 83 lat. Na swoim koncie miał wiele wybitnych ról filmowych i serialowych.

Odejście wybitnego aktora zasmuciło jego rodzinę, przyjaciół i fanów jego talentu. Mogliśmy go podziwiać między innymi w takich produkcjach jak: „Potop”, „Ogniem i mieczem”, „Co mi zrobisz, jak mnie złapiesz”, „Daleko od noszy”.

W ostatnich miesiącach jego zdrowie bardzo się pogorszyło. Wiadomo, że miał problemy z sercem i cukrzycą oraz miał trudności z poruszaniem.

Pomimo zaawansowanego wieku miał jednak jedno bardzo ważne marzenie, które chciał jeszcze spełnić w swoim życiu.

fot. screen YouTube / Wiadomości

O czym marzył aktor?

Jak poinformował dziennik „Super Express”, Krzysztof Kowalewski marzył by móc uczestniczyć w ślubie swojej córki Gabrieli, której doczekał się z ukochaną żoną Agnieszką Suchorą.

„Chciałbym jak najdłużej pobyć tutaj, na ziemi, pozostając w dobrej formie psychicznej i fizycznej. Ponieważ mam dla kogo żyć. Nie zamierzam umierać, dopóki nie zatańczę na weselu swojej córki” – mówił aktor.

Gabriela Kowalewska urodziła się gdy aktor miał 63 lata, a teraz ma już 21. Niestety nie stanęła jeszcze na ślubnym kobiercu więc aktorowi nie udało się spełnić tego pragnienia.

To też może cię zainteresować: Polacy mogą ponownie otrzymać dodatkowe pieniądze od państwa. Komu się należą się te świadczenia

Zobacz, o czym jeszcze pisaliśmy w ostatnich dniach: Zeznania matki pogrążają ojca małego Kacperka z Bolesławca. Czy działania mężczyzny doprowadziły do tragedii, która poruszyła Polaków

O tym się mówi: Manuela Gretkowska zdobyła się na szczere wyznanie dotyczące swojej mamy. Zdradziła, dlaczego zdecydowała się oddać ją do domu opieki

Portal „Wiesz” pisał także o: Meghan Markle miała drugie tajne małżeństwo? „Zaskoczony” książę Harry okazał się być trzeci?