Kong Zhenlan, 71-letnia kobieta z chińskiej prowincji Shanxi, poświęciła ostatnie cztery dekady swojego życia na adopcję i wychowywanie osieroconych dzieci, upewniając się, że mają na stole jedzenie i mają dostęp do edukacji.
Mimo że ledwie mogła sobie pozwolić na utrzymanie się ze skromnego dochodu, Kong Zhenlan nie mogła znieść chodzenia codziennie przez sierociniec w hrabstwie Jixian i oglądania tylu dzieci walczących z odrażającą biedą. Pewnego dnia zatrzymała się i wzięła jednego z sierot w ramiona; wtedy wiedziała, że musi coś zrobić, aby ich życie było lepsze.
„Wszystkie dzieci nasze są”
Skromna kobieta zaczęła adoptować te porzucone dzieci i wychowywać je jak własne. W ciągu ostatnich 47 lat adoptowała 45 sierot, z których część dorastała, by zostać lekarzami i prawnikami. Najstarsze adoptowane dziecko Kong ma 45 lat, a jej najmłodsze ma 9 miesięcy.
YT
Dziś jej dorosłe dzieci wspierają ją finansowo, przekazując część swoich miesięcznych pensji, aby pomóc w wychowaniu młodszego rodzeństwa, ale na początku kobieta musiała radzić sobie z tym, co miała. I to nie było wiele. Wydawała wszystkie swoje pieniądze, upewniając się, że dzieci mają mleko i proso do jedzenia, a jeśli nie pozostanie jej nic, będzie szukać resztek w lokalnych pojemnikach na śmieci.
Edukacja panaceum na biedę
Kong Zhenlan zawsze uważała, że edukacja jest najlepszym antidotum na biedę, dlatego zadbała o to, aby wszystkie jej adoptowane dzieci stawiały szkołę na pierwszym miejscu. Wszystkie jej dzieci uczęszczały do szkoły, a niektóre nawet uczęszczały na kolaże i budowały karierę jako lekarze i nauczyciele.
YT
„Od najmłodszych lat zachęcałam ich do intensywnej nauki i zwracania uwagi na zajęciach” – powiedziała Kong. „Powiedziałam im, że ich obowiązkiem jest studiować i że to ich jedyna okazja, aby zrobić coś z siebie”.
YouTube
Beatyfikacji na razie nie będzie: Termin Beatyfikacji Prymasa Stefana Wyszyńskiego Został Zmieniony. Co Się Stało
To też może cię zainteresować: Policja prosi o pomoc w poszukiwaniach: zaginęła młoda kobieta z synkiem
A.B.