Fani już od dawna zwracają uwagę, że niedociągnięcia na planie tej telenoweli coraz bardziej rzucają się w oczy. Teraz jedna z aktorek ujawnia, że obsada musi grać we własnych ubraniach.
Laura Łącz zdradziła sekret oszczędności serialu na swoim profilu w mediach społecznościowych.
Utrata popularności
Kilkanaście lat temu Klan był najpopularniejszym polskim serialem, a losy jego bohaterów śledziło miliony fanów. Teraz telenowela straciła zainteresowanie widzów, a także, jak się okazuje, fundusze na kostiumy.
Brak funduszy na ubrania?
Laura Łącz gra w serialu Gabrielę Wilczyńską, która wyróżnia się swoją elegancją. Jak się jednak teraz okazało, za stylizacje bohaterki nie odpowiadają twórcy telenoweli, a sama aktorka i jej styliści.
Gwiazda Klanu zdradziła sekret pod zdjęciem z planu serialu, gdy podziękowała swojej stylistce. Gdy dziennikarz dziennika „Fakt” dopytał o szczegóły, aktorka potwierdziła.
Tak, w Klanie gram przeważnie w moich prywatnych ubraniach, które specjalnie przeznaczam na potrzeby tego serialu – napisała Laura Łącz.
Jedyny taki serial w Polsce
Podobnej sytuacji nie ma obecnie w żadnym innym polskim serialu, a aktorzy z innych produkcji nie muszą zwykle zajmować się takimi szczegółami jak odpowiednia garderoba do sceny, w której grają.
Niestety to nie jedyne problemy na planie Klanu. Już od lat, aktorzy głośno mówią, że nie są w stanie nadrobić braków w scenariuszu czy scenografii.
Proszę mi wierzyć, że robimy wszystko co możemy by nawet w najzwyklejszą scenę włożyć coś dobrego od siebie i zagrać ją jak najlepiej. Tak naprawdę przecież my świecimy twarzami. Jeśli nam nie napiszą przyzwoitego wątku, jeśli nam nie napiszą konfliktu i nie będzie się działo, to będzie nudne. Dla widza i aktora. A oberwie się właśnie nam i powiedzą, że ta Ela tylko znowu podaje obiad – mówiła niegdyś Faktowi Barbara Bursztynowicz.
Domyślilibyście się, że na planie telenoweli jest taka sytuacja?
Wyświetl ten post na Instagramie.
Źródło: „fakt.pl”