Katarzyna W. w areszcie śledczym poznała mamę 2-letniego Szymonka z Będzina. Miała dla niej wiele ciepłych słów

Jak podaje portal „Pikio”, oskarżona o zabicie swojej córeczki Madzi, Katarzyna W. w areszcie śledczym poznała mamę zamordowanego 2-letniego Szymonka z Będzina. Obie panie miały wyraźnie przypaść sobie do gustu, a nawet dać sobie kilka rad. Szczegóły Katarzyna W. zdradziła w jednym z wywiadów.

Katarzyna W. ciepło o matce zamordowanego Szymona z Będzina

Matka zamordowanej Madzi i matka Szymonka z Będzina miały okazję poznać się w areszcie śledczym, do którego obie trafiły. Katarzyna W. w jednym z wywiadów przyznała, że choć nie zapamiętała imienia kobiety, to wydała jej się ona „ciepłą” i „sympatyczną osobą”. Panie w czasie rozmowy wymieniły się radami.

Beata Ch. i Katarzyna W. miały spędzić na rozmowach wiele godzin. Pierwsza z kobiet miała wówczas zapewniać, że nie zamorowała swojego niespełna dwuletniego synka. Mama zamordowanej Madzi stała się powiernicą jej tajemnic i jak podkreśliła w wywiadzie, nie zdradzi niczego z rozmów, jakie odbyły. Katarzyna W. zapewniła jedynie, że Beata Ch. bardzo kocha wszystkie swoje dzieci.

Więzienie/ Pixabay

Zeznania Beaty Ch. w sprawie matki Madzi z Sosnowca

Z ustaleń „Faktu” wynika, że zeznania Beaty Ch. miały się przyczynić do sporządzenia aktu oskarżenia wobec Katarzyny W. To właśnie na podstawie rozmów obu kobiet, śledczy stwierdzili, że matka Madzi z Sosnowca działała z premedytacją. Katarzyna W. miała opowiedzieć Beacie Ch., że do zabicia jej córeczki doszło w trakcie imprezy, w której brały udział 4 osoby. Katarzyna W. miała wziąć całą winę na siebie – tak utrzymywał obrońca matki Madzi.

Z zeznań Beaty Ch. wynikało, że Katarzyna W. zaplanowała zbrodnię i każdy z podjętych przez siebie kroków. Miała sprawdzać w Internecie, w jaki sposób czad oddziałuje na organizm małego dziecka. Beata Ch. bez wachania opowiedziała śledczym o tym, co miała wyznać jej Katarzyna W. w trakcie ich rozmów.

Sąd/ Pixabay

Sama Beata Ch. została skazana na 13 lat pozbawienia wolności wyrokiem Sądu Apelacyjnego w Katowicach, wydanym w 2018 roku. Mały Szymonek zmarł w lutym 2010 roku w wyniku rozległych obrażeń, będących wynikiem silnego ciosu zadanego w brzuch. Dwulatek umierał przez trzy dni w ogromnych męczarniach, a żadne z rodziców nie zdecydowało się udzielić mu pomocy. Jego ciało porzucono w jednym z cieszyńskich zbiorników wodnych, a ustalenie jego tożsamości zajęło śledczym aż dwa lata.

Co sądzicie o tych dwóch sprawach?

To też może cię zainteresować: Reportaż „Ostry cień mgły” obnażył prawdę o tym, co dzieje się w izolatoriach. Niezbędna była interwencja

Zobacz, o czym jeszcze pisaliśmy w ostatnich dniach: Kolejny aktor zakaził się koronawirusem. Bliscy informują o stanie Zbigniewa Zamachowskiego. Co wiadomo w tej sprawie

O tym się mówi: Oliwia Bieniuk opublikowała wymowne zdjęcia w mediach społecznościowych i zwróciła uwagę na ważny temat. Co oburzyło córkę Anny Przybylskiej