Julia Wróblewska zwróciła uwagę na negatywne komentarze, którymi obfituje Internet po tragicznej śmierci Piotra Woźniaka-Staraka – Jak widziałam, to co było tam napisane, to sama miałam łzy w oczach – powiedziała.
Mimo że nie można komentować większości artykułów o tragicznej śmierci Piotra Woźniaka-Staraka, internauci, szczególnie w sieciach społecznościowych, zamieszczali nienawistne posty. Julia Wróblewska w wywiadzie dla Videoportal ujawniła, że bała się rozprzestrzeniającej się nienawiści.
– To się roznosiło, to było jak wirus. Tego się nie dało usunąć, zatrzymać. To jest okrutne. Ja, jak widziałam, to co było tam napisane, to sama miałam łzy w oczach. Byłam przerażona, że ludzie aż taką granicę przekroczyli w internecie. Czy powiedzieliby to tej kobiecie prosto w twarz? Co za ekranem nie upoważnia ich do tego. Po drugiej stronie jest czująca osoba, która cierpi – tłumaczyła w rozmowie z Wideoportalem.
– Biorąc to psychologicznie, to jest wylewanie frustracji, która jest w nas w środku. Czasami nie ma gdzie jej wylać i na kogo. Trudno jest to zrobić na żywym człowieku, więc to jest taki półśrodek. Zrobić to innemu człowiekowi, ale jednocześnie nie ponosząc konsekwencji. Ludzie wylewają swoją frustrację, próbując obniżyć innych, żeby oni się poczuli gorzej, żeby oni mogli poczuć się lepiej. I to nie jest dobry sposób na wylewanie swoich nerwów – dodała aktorka.
https://www.instagram.com/p/B2W-IRQiSax/?utm_source=ig_embed&utm_campaign=dlfix
Piotr Woźniak-Starak zaginął w nocy z 17 na 18 sierpnia na jeziorze Kisajno. Następnego dnia rozpoczęły się poszukiwania. Kilka dni później nurkowie znaleźli jego ciało.
Pierwsze informacje o jego śmierci opublikował na Twitterze zastępca szefa MSWiA Jarosław Żeliński
Potwierdziły się najgorsze obawy. Wszystko wskazuje na to, że ciało Piotra Woźniaka-Staraka zostało odnalezione. Wyrazy współczucia Rodzinie i Najbliższym.
— Jarosław Zieliński (@ZielinskiJaro) August 22, 2019
źródło: kobieta.wp.pl