Rok temu Telewizja Polska pożegnała jedną ze swoich największych legendę. Irena Dziedzic cieszyła się największą popularnością w okresie PRL-u.
Pomimo dużej popularności w tamtym okresie, ostatnie pożegnanie Dziedzic było raczej kameralne, nie pojawił się praktycznie nikt z jej dawnych współpracowników.
Legenda TVP
Irena Dziedzic w TVP królowała już w latach 60., kiedy prowadziła popularny program telewizyjny „Tele-Echo”. To właśnie udział w tej audycji wyrobił jej markę kobiety z wyjątkowo ciętym językiem.
Program „Tele-Echo” zaczęto emitować w 1956 roku, a jego popularność nie słabła przez lata. Mimo to, śmierć jego prowadzącej przeszła praktycznie bez większego rozgłosu. Dlaczego?
Jaka była Irena Dziedzic?
Dziennikarka była osobą o niezwykle silnym charakterze i wyrazistej osobowości. Co więcej, jak podaje portal Pikio, miała kontakty w partii rządzącej, przez co tym trudniej przychodziło mierzenie się z nią.
To ostatnie, podobnie, jak jej bezkompromisowość i walka o siebie, nie przysporzyły jej zbyt wielu przyjaciół wśród współpracowników. Ona sama skomentowała kiedyś swoją sytuację w TVP w słowach: „Nie było dnia, żebym czyichś zębów nie musiała odrywać od mego gardła”.
Pogrzeb dziennikarki
Pogrzeb Ireny Dziedzic odbył się w ubiegłym roku, dwa miesiące po jej śmierci. O pochówku dziennikarki poinformował za pomocą jednego z portali społecznościowych Andrzej Luter.
Informacja o jej śmierci wywołała duże zainteresowanie, choć należy je przypisać głównie temu, że przez wiele lat nie było wiadomo, co się z nią działo przez wszystkie lata. Na jej pogrzebie nie pojawiło się jednak zbyt wiele osób.
Anna Wajs-Wiejacka
To też może cię zainteresować: Irena Santor nie traci pogody ducha mimo trudnych doświadczeń!
Zobacz, o czym jeszcze pisaliśmy w ostatnich dniach: Polska aktorka wejdzie do obsady „Zniewolonej”? Ma na to ogromne szanse!