Kiedyś mój mąż wrócił do domu i powiedział, że teraz jego mama będzie mieszkać z nami. Okazuje się, że najstarszy syn wyrzucił ją z mieszkania i sprzedał je.

Obiecał zarejestrować się w nowym mieszkaniu, ale się nie zameldował. Oczywiście mój mąż nie mógł zostawić swojej matki, aby mieszkała na ulicy.

Nie miała dokąd pójść. Kiedy mój mąż wyszedł, usiadłam na sofie i zaczęłam myśleć o tym, jak będziemy teraz razem mieszkać.

Moja teściowa Jekaterina siedem lat temu podzieliła majątek między swoich synów. Najstarszy syn otrzymał mieszkanie, a mój mąż, z którym wtedy się pobraliśmy, otrzymał w spadku mały stary dom i kawałek ziemi.

– Nadal masz przed sobą całe życie! Zniszcz ten dom i zbuduj swój wymarzony dom na tej ziemi. Zasadź ogród. Będziesz miał wspaniałe zakwaterowanie i miejsce na relaks.

A potem starszy brat mojego męża ożenił się. Sprzedali małe mieszkanie swojej żony, sprzedali mieszkanie swojej teściowej i kupili duże, trzypokojowe mieszkanie. Obiecali, że jeden pokój w mieszkaniu będzie dla teściowej. Ale oszukali ją. Wyrzucili Catherine na ulicę.

Wyjrzałam przez okno. Zrobiliśmy już tak wiele przez lata, ale nie udało nam się zrobić jeszcze sporo. Wypiłam kawę i jakoś przyszło mi do głowy rozwiązanie problemu.

Teściową przywitałam z uśmiechem.

– Wejdź, droga Catherine. Będziemy mieli kolację i herbatę z naleśnikami. Właśnie skończyłam je smażyć – powiedziałam do teściowej.

– Pomyślałam, gdzie zakwaterujemy twoją matkę, żebyśmy wszyscy czuli się dobrze! Powiedziałam szczęśliwie.

I gdzie? – zapytał zaskoczony Daniel.

– Zaczęliśmy budować łaźnię i nie skończyliśmy. Wykonano tylko fundamenty, doprowadzono kanalizację i wodę. Zbudujmy mały, przytulny dom dla Twojej mamy zamiast sauny. Będzie miała własny dom, a my będziemy mieć własny! – Powiedziałam.

– Ale będzie bardzo mały!

– Nic takiego! Jeśli dobrze się nad wszystkim zastanowisz, wszystko się ułoży – będzie cudowne przytulne mieszkanie, tylko w formie domu.

I bardzo mi się podoba ten pomysł! Mam trochę oszczędności. I oddam też moją emeryturę na budowę! – powiedziała radośnie teściowa.

Mąż zobaczył radosny błysk w oczach matki i zgodził się.

Wspólna sprawa bardzo nas zbliżyła. Dom udało się zbudować w mniej niż trzy miesiące. Dom okazał się mały, ale bardzo przytulny. Teściowa była bardzo zadowolona, ​​że ​​ma teraz własny dom.

Minęły dwa lata. Urodziłam syna. Już zamierzam wrócić do pracy. Catherine chętnie zgodziła się zostać w domu ze swoim wnukiem.

Bardzo się cieszę, że wtedy podjęłam tak mądrą decyzję: teraz nie muszę już myśleć o niani ani o przedszkolu dla mojego dziecka.

Mój mąż i ja po prostu zabieramy dziecko do babci, która mieszka piętnaście metrów dalej i to wszystko. Idziemy tam, gdzie musimy.

Bardzo się cieszę, że wszystko potoczyło się właśnie tak. Znalazłam rozwiązanie problemu, które odpowiadało każdemu i przyniosło mi wiele korzyści.

To też może cię zainteresować: Lech Wałęsa po raz kolejny zaskoczył wszystkich. Zdobył się na wyjątkowy gest. O co chodzi

O tym się mówi: Ostra wymiana zdań między Tomaszem Lisem a Karoliną Korwin-Piotrowską. W tle idol nastolatek na całym świecie Harry Styles. O co chodzi

Zobacz, o czym jeszcze pisaliśmy w ostatnich dniach: Zagraniczne media donoszą, że księżna Kate marząc o kolejnej córeczce poszła z Williamem na pewien kompromis. O co chodzi