Ewa Bem zniknęła z życia publicznego w 2017 roku. To właśnie wtedy jej chorująca na nowotwór córka osierociła dwoje dzieci. Pamela Bem-Niedziałek miała 39 lat. Dziś piosenkarka wróciła na scenę i ponownie zaczęła śpiewać. Przyznaje jednak, że już nigdy nie będzie w pełni szczęśliwa. Wciąż myśli o zmarłej.
Jak podaje magazyn „Viva!”, Ewa Bem udzieliła długiego wywiadu portalowi Plejada, w którym opowiedziała o tym, jak jej córka walczyła z chorobą. Glejak, który zaatakował Pamelę Bem-Niedziałek, był naprawdę okrutny. Kobieta chorowała przez dwa lata.
Ta „walka z terminatorem”, jak mówi się o glejaku, trwała ponad dwa lata. Bardzo długo jak na ten rodzaj nowotworu, zresztą w najgorszym stadium. Przez pierwszy rok w ogóle nie zdawałam sobie sprawy z tego, że to jest coś tak poważnego. Nie wierzyłam, że młody organizm Pameli może sobie z tym nie poradzić. Potem ta nadzieja gasła, bo i moja córka gasła. Końcówka była straszna. W pewnym sensie odczułam ulgę, że skończyło się jej cierpienie. Ale szczerze przyznam, że moje wspomnienia z tego okresu mają bardzo zamazane kontury. Nie jestem jeszcze gotowa, by do tego wracać – wyznała.
Ewa Bem od chwili śmierci córki chodzi na terapię. To właśnie praca ze specjalistą pomogła jej stanąć na nogi. Piosenkarka zaznacza jednak, że nic nie jest w stanie uleczyć ran po takiej tragedii. Siłę do życia daje jej jedynie druga córka i wnuki.
Ludzie mówią, że czas leczy rany. Do mnie to w ogóle nie trafia. To nieprawda. Po prostu człowiek musi pozbierać się i nauczyć się jakoś żyć. Ale pewne rany w żaden sposób się nie zabliźniają. Nie ma takiej chwili, kiedy bym nie myślała o Pameli.
To również może Cię zainteresować: Czy 24 Października Jest Niedziela Handlowa? Wiemy, Czy Zrobisz Wtedy Zakupy
Zobacz także: Aleksander Kwaśniewski Był W Restauracji. Spotkał Się Tam Z Ryszardem Kaliszem. Wiemy, Po Co