Znana dekoratorka wnętrz stawia swoje dobro na pierwszym miejscu. Ograniczyła palenie papierosów, schudła aż 30 kg i dba o regularne pojawianie się na badaniach profilaktycznych. Z autopsji wie, jak ciężko wygrać z chorobą nowotworową. Jako mała dziewczynka patrzyła na walkę mamy z rakiem.
Oddzielone przez chorobę Katarzyny Grocholi
Gdy Dorota miała 6 lat, zamieszkała na warszawskiej Woli ze swoją babcią. Jej rodzicielka musiała odłożyć na bok macierzyństwo. Zmagała się z poważnymi problemami zdrowotnymi.
U Katarzyny Grocholi wykryto wówczas nowotwór w zaawansowanym stadium. Dekoratorka wnętrz pamięta, jaki czuła ból i smutek, gdy widziała mamę w ciężkim stanie.
Dorota nie miała pretensji, że została pod opieką babci, jednak taka rozłąka, odcisnęła piętno na późniejszej relacji mamy z córką.
Po powrocie Katarzyny Grocholi do zdrowia, obie kobiety często nie mogły dojść do porozumienia. Przepychanka słowna trwała aż do ponownej wyprowadzki 18-letniej Doroty z domu. Jednak teraz kobiety odbudowały łączącą ich więź i dbają o siebie nawzajem.
Dorota namawia do zabezpieczania się przed chorobą
Najlepszym lekarstwem na każdą chorobę jest profilaktyka oraz wczesne jej wykrycie, które daje duże szanse na wyzdrowienie. Dorota doskonale o tym, wie.
Dlatego bada się systematycznie i namawia do tego innych. Dekoratorka wnętrz dołączyła ostatnio do akcji #badampiersi, aby nakłonić kobiety do wykonywania mammografii i USG. Udostępnia na swoim Instagramie treści, które mają do tego zachęcać.
Badajmy się! Serio! Razem w słusznej sprawie!
Trudno się nie zgodzić z gwiazdą TVN-u. Profilaktyka jest drogą do długiego i zdrowego życia.
źródło: pomponik.pl