Jak podaje tygodnik „Wprost”, Donald Tusk chce zablokować kandydaturę Małgorzaty Kidawy-Błońskiej na prezydenta. Jego motywacje budzą konsternację mimo, że istnieje w nich określona logika.

W Brukseli miało dziś miejsce spotkanie Grzegorza Schetyny z Donaldem Tuskiem. Jak twierdzi lider PO, sprawa kandydata na prezydenta jest wciąż otwarta.

Na tweeterowym koncie lidera opozycji można zobaczyć zdjęcie z opisem: „Na Zachodzie bez zmian”. Co autor tweeta miał na myśli?

Jak twierdzi współpracownik byłego już premiera, Donald Tusk wydał pozwolenie na zdeklasowanie i pozbycie się Grzegorza Schetyny.

Koło ratunkowe dla Grzegorza Schetyny

Im szybciej zostanie wytyczony przeciwnik Andrzeja Dudy w wyborach prezydenckich, tym szybciej zamilkną głosy niezadowolenia z wyników KO w wyborach parlamentarnych.

Strategią Grzegorza Schetyny, według relacji jednego ze współpracowników przewodniczącego RE, na utrzymanie stanowiska i idących za nim korzyści, jest wyznaczenie kandydatury Małgorzaty Kidawy-Błońskiej na prezydenta.

Ma on nadzieję, że mając ją po swojej stronie, ominą go powyborcze konsekwencje.

Donald Tusk interweniuje

Plan Grzegorza Schetyny na utrzymanie się w politycznym siodle nie podoba się Donaldowi Tuskowi, w związku z czym chce on zablokować kandydaturę Małgorzaty Kidawy-Błońskiej na prezydenta.

Tygodnik „Wprost” informuje, że Donald Tusk „wraca do gry” i aby to osiągnąć, przekonuje przeciwników Grzegorza Schetyny do walki o władzę nad partią, co jest jednoznaczne z daniem zielonego światła na całkowitą pacyfikację Grzegorza Schetyny.

źródło: „wiadomości.onet.pl”