Uważni internauci, ekonomiści, przedsiębiorcy i przedstawiciele banków zauważyli, że na portalu Rządowego Centrum Legislacji powstała 19 października nowa zakładka o tytule: „Projekt ustawy o zmianie niektórych ustaw w celu przeciwdziałania lichwie”. Okazuje się jednak, że gdy odwiedzający stronę chce w nią wejść, pojawia się pusta karta bez tekstu. Co to za tajemnicza ustawa? Czy mamy czego się bać?
Jak podaje „Super Express”, Prawo i Sprawiedliwość szykuje nową ustawę antylichwiarską. Jedynym problemem jest to, że nikt do końca jeszcze nie wie, na czym miałaby ona polegać. Żeby lepiej zrozumieć tę sytuację, warto przypomnieć, czym jest lichwa. To pożyczka na wysoki procent. Pożyczkodawca otrzymuje w jej wyniku ogromne zyski, a pożyczkobiorca mierzy się z ogromnymi stratami, często popadając w długi.
Ustawa antylichwiarska zazwyczaj wprowadza limit kosztów pozaodsetkowych, więc tego samego możemy spodziewać się po nowej, której warunków rząd nie raczył jeszcze przedstawić, choć w tajemnicy ją przygotowuje. „Puls Biznesu” przypomina, że w czasie pandemii obowiązywały limity 15 proc. plus 6 proc. i to bardzo prawdopodobne, że właśnie do takich limitów powrócimy. Jednocześnie zauważa, że wiceminister Marcin Warchoł zapowiedział limit wysokości 10 proc. plus 10 proc. Która wersja trafiła do projektu? Nie wiadomo.
Projekt ustawy antylichwiarskiej był przygotowywany już w 2019 roku, ale ostatecznie nie wszedł w życie przez zbliżające się wybory. Zakładał on, że pożyczkodawca na podstawie informacji od urzędów, pracodawcy pożyczkobiorcy i biura informacji gospodarczej będzie mógł udzielić kredytu i ocenić zdolność do spłaty. Czy te punkty projektu zostaną podtrzymane? Na razie musimy czekać na decyzje.
Źródło: bankowoscfirmowa.pl
To również może Cię zainteresować: Monika Richardson Zamieszkała Z Nowym Partnerem. Kim Jest Tajemniczy Milioner
Zobacz także: Danuta Wałęsa Powiedziała Całą Prawdę O Swoim Małżeństwie. Wielu Będzie Zaskoczonych