Nie każdy syn odważyłby się to zrobić!
Wiele lat temu Amerykanka Ingeborg Mackintosh podjęła wiele wysiłków, aby adoptować to dziecko. Jordan trafił do sierocińca, gdy był bardzo mały. Kobieta przez prawie 4 lata robiła wszystko, aby uzyskać pozwolenie na adopcję.
Problem polegał na tym, że matka Jordana chciała, by został adoptowany przez Afroamerykankę lub rodzinę mieszaną. Dopiero gdy nie udało się znaleźć odpowiednich rodziców, Jordan został ostatecznie oddany Ingeborg. Według niej zdała sobie sprawę, że powinien być częścią jej rodziny, gdy tylko po raz pierwszy wzięła go w ramiona.
Po 20 latach u kobiety stwierdzono policystyczną chorobę nerek i wymagała przeszczepu nerki. Syn, potajemnie przed matką, postanowił zostać jej dawcą. Przeszedł testy, aby dowiedzieć się, czy jego nerka jest odpowiednia. Okazało się, że pasuje.
Jordan bez wahania zgodził się na operację, aby pomóc kobiecie, która tak wiele dla niego zrobiła. Mówiąc o niej, ze łzami w oczach, wyjaśnia, jak bardzo jest jej wdzięczny za to, że kiedyś go adoptowała i wychowała. Mężczyzna rozumie, że walczyła o niego przez długi czas i wiele dla niego zrobiła w czasach jego dzieciństwa, a teraz chce odpowiadać z taką samą troską.
Według niego to najmniej, co może zrobić dla swojej matki, aby pokazać, jak bardzo ją ceni i kocha. Ingeborg dowiedziała się, że jej syn zdecydował się zostać dawcą na krótko przed operacją. Powiedziała mu: „Zastanów się, nadal możesz odmówić”. Na co Jordan odpowiedział: „Nie, mamo, chcę to dla ciebie zrobić”.
Operacja zakończyła się sukcesem. Dziś Ingeborg może powiedzieć tylko jedno: „Nie mogłam nawet marzyć o lepszym synu”.
Nie każdy syn odważyłby się to zrobić!
To też może cię zainteresować: Bulwersująca sytuacja w jednej z polskich miejscowości. Bandyci okradli dwie starsze kobiety. Czy wreszcie odpowiedzą za to, co zrobili
Zobacz, o czym jeszcze pisaliśmy w ostatnich dniach: Księżna Kate i Meghan Markle spotkają się w sądzie? Zaskakujące doniesienia z brytyjskiego dworu. O co chodzi
O tym się mówi: Rachunki za prąd pójdą do góry. O ile więcej zapłacimy w 2021 roku