Po dotarciu do miasta graniczącego z Kazachstanem zacząłem szukać taksówki z innymi podróżnikami, aby kontynuować moją podróż.
Znalazłem ją szybko — jakby na mnie czekali).
-Będziemy załadowani, ale jedźmy już — rozkazał kierowca.
Nie spieszyłem się z ładowaniem, ponieważ moimi towarzyszami podróży byli mężczyzna i kobieta w wieku przedemerytalnym, którzy próbowali „załadować” starą kobietę z nadwagą, a właściwie babcię, na tylne siedzenie.
Babcia nie mogła zrozumieć, w którym momencie trzeba było podnieść nogi i opuścić je dokładnie wtedy, gdy została wepchnięta do środka. Wydawało mi się, że robiła to celowo, jakby z nich kpiła.
Wszystkie manipulacje z babcią odbywały się w absolutnej ciszy, tylko że bardzo ją popychali… delikatnie mówiąc… niegrzecznie, nawet w szale.
Przez jakiś czas jechaliśmy w milczeniu, koledzy podróżnicy nawet ze sobą nie rozmawiali, no cóż, ja także w milczeniu snułem swoje plany.
-Dokąd jedziesz? – nagle zwrócił się do mnie pasażer. -Do domu?
– Aby odwiedzić matkę — odpowiedziałem krótko, dając do zrozumienia, że nie mam ochoty prowadzić rozmów drogowych.
Ale to nie powstrzymało mężczyzny. I nie wstydził się obecności swojej żony, a co najważniejsze, okazało się, że to jego teściowa, opowiedział nam zatem swoją smutną historię.
Oto co powiedział.
Nigdy nie próbuj zabierać starszej osoby do siebie. Szukaj opcji, tylko nie zamieniaj reszty życia w piekło.
Dwa lata temu przywieźliśmy ten cud na swoje miejsce — sam się o to poprosiłem!
I od tego momentu moja mądra i doświadczona żona zniknęła.
Teraz najmądrzejszą i najbardziej doświadczoną w naszym mieszkaniu jest teściowa, która szybko zmieniła moją żonę w ośmioletnią kretynkę.
Jest teraz dowódcą w naszej rodzinie.
Próbowała też zmienić mnie w bezmózgiego dzieciaka, ale nie pozwoliłem na to.
Potem zaczęły się narzekania na nasz budżet i ekstrawagancję, teściowa zaczęła nas wprowadzać w super ekonomiczne życie — bulion trzeba gotować tylko na zestawach do zup, zamiast masła trzeba kupić tylko margarynę i nie wydawać pieniędzy na benzynę, a więcej chodzić pieszo.
Teraz wszyscy nasi sąsiedzi słuchają telewizji — teściowa jest głucha i nie chce nosić aparatu słuchowego.
A po trzech miesiącach zażądała, by odstawić ją z powrotem do domu — jak mówi, lepiej jej w domu.
Jakże byłem szczęśliwy! Byłem gotów przeciągnąć ją z powrotem przez granicę. Tego samego dnia poprosiłem o czas wolny od pracy i pojechałem.
A miesiąc później znowu płacze — pyta nas, czy ją znowu zabierzemy. Nie chciałem jej zabrać, ale moja żona nalegała — ponownie przywieźliśmy ją do nas.
Zabierając ją, byłem świadkiem, jak zgodziła się zachowywać inaczej — zaakceptować nasz sposób i styl życia i nie ustalać własnych nakazów i praw.
Obiecała… ale… wszystko się powtórzyło, a nawet pogorszyło — najwyraźniej wiek odpowiada za mózg.
Znowu żyła z nami przez trzy miesiące i zażądała zabrania jej do domu. Jechałem z przyjemnością, bo powiedziałem jej i żonie, że to już ostatni raz.
Mieszkała w domu przez prawie sześć miesięcy, chociaż próbowała prosić o powrót do nas, ale kategorycznie odmówiłem jej zabrania.
Ale mimo wszystko ja, głupiec, uległem namowom i przysięgom, że teraz wszystko będzie inaczej — przyprowadziłem do nas teściową po raz trzeci.
Teściowa wytrzymała przez cały miesiąc — jadła masło i chleb — nie narzekała, co było drogie, założyła aparat słuchowy i „pozwoliła” mojej żonie wyjść bez kapelusza we wrześniu.
A potem… Powoli wszystko wróciło na swoje miejsce. Deja vu …
A teraz, nawet w nocy zaczęła nas denerwować — teraz się nudzi, wcześniej miała straszny sen, innym razem w mieszkaniu jest duszno, potem jest zimno.
Zaczęły się zabawne czasy — w pracy chodzisz jak zaraza przez cały dzień, a przed nami kolejna noc…
Moja żona nie pozwoliła swojej mamy wywieźć siłą do domu, poprosiła o cierpliwość.
Postanowiłem zaczekać, aż sama poprosi o powrót do domu — ledwo się doczekałem — więc zabraliśmy ją z powrotem, teraz na pewno po raz ostatni!
Mam też jedno życie i mam prawo przeżyć je spokojnie.
– Czy powiedziałem prawdę, pani Anno? – zwrócił się do seniorki w aucie.
Babcia zignorowała pytanie zięcia, dobrze pamiętając powiedzenie: „Pies dużo szczeka, ale mało gryzie”.
Czułem się bardzo nieswojo, nie rozumiejąc, co można odpowiedzieć na takie wyznanie.
I nic tutaj nie doradzisz — nie ma zbyt wielu opcji opieki nad starymi rodzicami i każdy powinien wybrać własną:
– sumieniem;
– stosownie do okoliczności;
– i zgodnie z możliwościami finansowymi.
Tylko nie możesz ich zostawić samych sobie, nawet takich jak pani Anna, ponieważ oni też byli kiedyś normalnymi ludźmi i nie można ich winić za to, że natura ich takimi czyni.
O tym pisaliśmy ostatnio: Gala Mistrzów Sportu 2021 Przyniosła Państwu Lewandowskim Sporo Wzruszeń. Dumna Anna Lewandowska Nie Kryła Emocji
Zerknij: Andrzej Piaseczny Sprawił Sobie Prezent Na 50. Urodziny. Kupił Nowy Apartament. Wnętrza Zachwycają